Wybory samorządowe odbędą się 16 listopada. Oznacza to, że na przekonanie do siebie potencjalnych wyborców zostało bardzo mało czasu. Dlatego z coraz większą intensywnością na słupach, płotach, specjalnie to tego przygotowanych siatkach, pojawiają się plakaty wyborcze kandydatów na samorządowców.
Ten trend zauważyli mieszkańcy Biłgoraja. Niektórzy z oburzeniem inni z zafascynowaniem przyglądają się prowadzonej kampanii wyborczej. - Na mieście pojawiło się bardzo dużo plakatów, jedne są bardziej gustowne, inne mniej. Nie sposób nie zauważyć, że trwa zaciekła walka o stanowiska. Byłam ostatnio w kilku miastach i nie zauważyłam, żeby z taką intensywnością prowadzono kampanię jak to ma miejsce w Biłgoraju. Praktycznie na każdym rogu wisi po kilka plakatów różnych ugrupowań. Ale może to i dobrze, przynajmniej można poznać twarze, tych, którzy chcą nas reprezentować - dzieli się swoimi przemyśleniami czytelniczka naszego portalu Agnieszka (nazwisko do wiadomości red.).
Innego zdania jest pan Stanisław, który z niedowierzaniem przyjmuje wiadomość, że komitety wyborcze przeznaczają ogromne kwoty na kampanię. Są to sumy sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Oczywiście oficjalnie nikt nie chce przyznać, jaką konkretnie kwotę przeznaczył na ten cel. Można jednak łatwo obliczyć. Zwykły plakat to koszt ok. 5-6 zł. Nieco więcej kosztują banery. Tego typu reklama kosztuje ok. 25-30 zł za m2. Za wydrukowanie ulotki drukarnie życzą sobie od 0,15 zł do 0,30 zł. Najdroższe są jednak wielkie bilbordy, które już od sierpnia możemy podziwiać na głównych ulicach miasta. Tego typu reklama to wydatek rzędu 800 zł, do tego dochodzi koszt wydrukowania (ok. 8 zł za m2) i naklejenia papieru.
Za to wszystko zapłacą komitety wyborcze, kampania samorządowa nie jest bowiem subwencjonowana przez budżet państwa. Oznacza to, że kandydaci, którzy otrzymają mandat nie będą mogli liczyć na zwrot poniesionych kosztów.
I najważniejsze. Wszyscy, którzy tak ochoczo wieszali swoje podobizny przed wyborami, równie sprawnie powinni je po wyborach usunąć. Ustawowo mają na to 30 dni. Po tym terminie kandydatów mogą wyręczyć służby miejskie, jednak zrobią to na koszt komitetu wyborczego.
Pamiętajmy, że podczas trwania kampanii wszelkie materiały wyborcze, zawierające oznaczenia komitetów wyborczych, podlegają ochronie prawnej, czyli nie można ich niszczyć, usuwać, ani zamalowywać. Tego typu zachowanie jest wykroczeniem, grozi za to grzywna do 5 tys. zł.