Pełna wersja

Wojna na... argumenty - budżet obywatelski

2014-11-06 13:40

Budżet obywatelski to kwota wydzielona z budżetu miasta, o wydatkowaniu której decydują mieszkańcy. Czy warto w Biłgoraju wprowadzić tę formę demokracji uczestniczącej i skąd wziąć na to pieniądze? Na takie pytanie odpowiadali w tym tygodniu kandydaci na burmistrza miasta.

Pierwszy raz budżet obywatelski wprowadzono już pod koniec lat osiemdziesiątych poprzedniego stulecia. W Polsce po raz pierwszy tę formę demokracji uczestniczącej wprowadzono w 2011r. w Sopocie, następnie też w takich miastach jak: Poznań, Łódź, Elbląg, Wrocław, czy Lublin.

Wg definicji budżet obywatelski to demokratyczny proces dyskusji i podejmowania decyzji, w którym wszyscy mieszkańcy miasta decydują o tym, w jaki sposób wydawać część budżetu miejskiego. Budżet partycypacyjny nie ogranicza kompetencji i uprawnień władz, bo to one weryfikują pomysły inwestycyjne mieszkańców. W przypadku dużych miasta na ten cel przeznacza się kilka mln zł.

Czy możliwe jest wydzielenie części budżetu Biłgoraja i przeznaczenie jej wyłącznie do dyspozycji mieszkańców? O to, w tym tygodniu, Zapytaliśmy kandydatów na burmistrza miasta.

Pytanie brzmiało: Czy uważa Pan, że dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie w Biłgoraju budżetu obywatelskiego? Jeśli tak to jaka kwota powinna zostać wydzielona na ten cel i skąd miałyby te pieniądze pochodzić?

Oto odpowiedzi:

Mirosław Lipiński (KWW Jedność Ziemi Biłgorajskiej) :

Budżet obywatelski to część budżetu miasta, która zostałaby wydzielona po zabezpieczeniu wydatków bieżących i przekazana do decyzji mieszkańców miasta. Mieszkańcy mogą decydować o kierunkach rozwoju i o konkretnych zadaniach realizowanych w trakcie roku budżetowego. Wg mnie kwota wydzielona na budżet obywatelski powinna być w wysokości przeznaczonych wydatków inwestycyjnych. Jestem zwolennikiem wprowadzenia w Biłgoraju budżetu obywatelskiego, albo przynajmniej wprowadzenia zasady by ważne i strategiczne dla miasta decyzje podejmowane były poprzez referendum. W encyklopedii możemy wyczytać, że referendum to forma głosowania o charakterze powszechnym, w czasie referendum obywatele wyrażają swoją opinię w kwestii poddawanej głosowaniu przez co jest najbliższe ideałowi demokracji bezpośredniej.
W państwach o wyższym poziomie demokracji (Szwajcaria), referenda odbywają się w każdej znaczącej kwestii. Dzięki temu społeczeństwo ma faktyczny wpływ na to co się dzieje w ich samorządzie. Ludzie idąc na referendum i oddając swój głos wiedzą, że będzie się on liczył w danej sprawie, czy to w planach rozpoczęcia jakiejś inwestycji czy innym spornym temacie. Uważam, że jest to bardzo mądre rozwiązanie, gdyż poprzez budżet obywatelski czy organizację referendum władza dając mieszkańcom możliwość współdecydowania w danej sprawie dzieli się z nimi odpowiedzialnością za podejmowane decyzje.

Andrzej Łęcki (KWW Prawo i Sprawiedliwość) :

Pomysł budżetu obywatelskiego jest dobrą inicjatywą, która już od kilku lat z pozytywnym skutkiem funkcjonuje w wielu miastach w Polsce. Sami mieszkańcy w poszczególnych osiedlach decydowaliby w pewnym zakresie o najbardziej potrzebnych przedsięwzięciach. Czasami niewielka inwestycja może zmienić jakość życia mieszkańców. Robią to inne samorządy i świetnie się to sprawdza. Taka aktywność podniosłaby rangę Rad Osiedlowych, bo jak dotąd nie mają żadnych praktycznych kompetencji. Budżet obywatelski jest więc zaproszeniem do współdecydowania o sposobie wydatkowania środków finansowych na inwestycje w poszczególnych dzielnicach miasta. Integruje mieszkańców, buduje postawy obywatelskie oraz wpływa na wzajemne zaufanie. Mieszkańcy stają się współgospodarzem mając możliwość bezpośredniego wpływu na kreowanie przestrzeni miejskiej. Środki finansowe przeznaczone na realizację wybranych propozycji można wyodrębnić z części wydatków budżetowych w wysokości umożliwiającej realne wykonanie inwestycji. Mogą być one zmienne w zależności od potrzeb i możliwości budżetu oraz powodzenia całej inicjatywy.

Jacek Piskorski (KWW Biłgoraj XXI Miasto i Powiat) :

Budżet obywatelski nazywany również partycypacyjnym to proces, w którym mieszkańcy decydują o przeznaczeniu części lub całości budżetu danego miasta lub gminy. Decyzje mogą być podejmowane bezpośrednio przez mieszkańców bądź za pośrednictwem organizacji społecznych. Podstawową formą rozwoju demokracji lokalnej jest współuczestnictwo mieszkańców w podejmowaniu zadań i decyzji, między innymi zadań budżetowych, małych inwestycji na osiedlach. Dlatego też jak zostanę burmistrzem Biłgoraja wprowadzę budżet obywatelski, który będzie miał formę konsultacji społecznych w sprawie przeznaczenia części wydatków z budżetu miasta Biłgoraj na dany rok kalendarzowy na wskazane przez mieszkańców propozycje zadań o zasięgu lokalnym. W ramach budżetu obywatelskiego będzie można składać projekty inwestycyjne wynikające z zadań własnych gminy. Wielkość środków przeznaczonych na budżet obywatelski powinna być wyrażona procentowo i zależeć od dochodów miasta. Środki powinny pochodzić z dochodów własnych, czyli podatków płaconych przez mieszkańców Biłgoraja. Widzę tu wiodącą rolę Rad Osiedli we współuczestnictwie w podejmowaniu decyzji. Budżet Obywatelski ma sprawić, że mieszkańcy poczują się bardziej odpowiedzialni i zaangażowani w rozwój swojego osiedla, a w konsekwencji całego miasta.

Janusz Rosłan (KWW Janusza Rosłana ):

Nie jestem przeciwnikiem budżetu obywatelskiego, ale też nie chciałbym być populistą.

Niedawno prowadziłem rozmowę z wykonawcą inwestycji drogowych o pewnej gminie, w której wójt, aby nie stracić wyborców, wykonywał po 50m nawierzchni dróg w różnych częściach gminy, zamiast wykonać od początku do końca jedną drogę. Chciał w ten sposób realizować coś na kształt budżetu obywatelskiego. W sytuacji, kiedy "składamy grosz do grosza", aby mieć na wkład własny niezbędny do realizacji zadań ważnych dla rozwoju całego miasta, zastanawiałbym się, czy uchwalenie tzw. budżetu obywatelskiego za wszelką cenę byłoby rozwiązaniem właściwym. Warto przypomnieć, że budżet uchwala Rada Miasta składająca się z obywateli miasta, radnych wybranych w demokratycznych wyborach, a więc każdy budżet jest budżetem obywatelskim. Dzięki jednomandatowym okręgom, każde osiedle będzie miało co najmniej jednego przedstawiciela w Radzie Miasta, a ci będą mieli realny wpływ na kształt budżetu.

Również Rady Osiedlowe składają wnioski o charakterze inwestycyjnym i te zadania są uwzględniane w budżecie, oczywiście w miarę posiadanych środków finansowych. Prace nad budżetem na rok 2015 dopiero się rozpoczną i nowi radni podejmą decyzję w tej sprawie. Jeśli uznają, że zasadnym będzie przeznaczenie pewnych kwot na realizację zadań, o których decydować będą mieszkańcy, to taki budżet obywatelski zostanie uchwalony.

Stanisław Schodziński (KWW Prawica Biłgorajska) : Nie wypowiedział się na ten temat.

Piotr Szeliga (KWW Piotra Szeliga Razem dla Biłgoraja):

Jestem inicjatorem wprowadzenia w Biłgoraju budżetu obywatelskiego. Od grudnia zeszłego roku apelowałem do pana burmistrza Rosłana i jego radnych o wprowadzenie takiego budżetu. Niestety odrzucili tę propozycję. Teraz wyborcy mogą podsumować ich działania. Proponuje, aby każda Rada Osiedla razem z Mieszkańcami osiedla otrzymali na ten cel co roku np. 10 - 20 tysięcy. Po audycie finansów miasta, będzie można tę kwotę zmienić. Mieszkańcy osiedla zdecydują na co wydać te pieniądze. Dzisiaj Rady Osiedlowe wnioskują o wiele zadań, które nie są uwzględniane przez burmistrza Rosłana w projekcie budżetu. Jestem zwolennikiem tego, aby Mieszkańcy mieli sami szansę decydować o wydawaniu wspólnych pieniędzy. Bo to Mieszkańcy najlepiej znają potrzeby swoich osiedli. Pieniądze te można przeznaczyć na remont placu zabaw, na chodnik, oświetlenie, progi spowalniające, ławki itp. Mieszkańcy powinni mieć większy wpływ na rozwój miasta i podejmowane strategicznych decyzji. Można np. w ramach budżetu obywatelskiego wprowadzić jedno duże zadanie do budżetu miasta, aby wszyscy Mieszkańcy Biłgoraja w głosowaniu decydowali czy zbudować bieżnię lekkoatletyczną czy lepiej pełnowymiarowe boisko do piłki nożnej ze sztuczną nawierzchnią, z którego korzystałaby młodzież i piłkarze, a które dawałoby zysk miastu.

Stanisław Bąk (KWW Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin - Mikke):

Budżet obywatelski ta taka nowa moda na jeszcze większą " demokrację", nie jestem jej zagorzałym zwolennikiem, nie też zwolennikiem tzw. budżetu obywatelskiego. W budżecie miasta zaproponowanym prze ze mnie (też obywatelskiego bo uchwalonego przez Radnych Miasta przy wsparciu Rad Osiedla wybranych w demokratycznych wyborach) będą tylko środki niezbędne do sprawnego funkcjonowania miasta i na inwestycje. Potrzeba budżetu obywatelskiego wynika z przekonania ze radni i Burmistrz nie znają potrzeb mieszkańców i że to mieszkańcy sami muszą zdecydować na co mają być wydawane pieniądze. Wiara w to, że osoby które wybrały niewłaściwych radnych miejskich i nie kompetentne rady osiedla, będą w stanie rozsądnie zdecydować o wydatkowaniu publicznych pieniędzy przez głosowanie ( bo tak to chyba ma się odbywać?)jest nieuzasadniona.

Nasza propozycja budżetu obywatelskiego to obniżka podatków i opłat , to zostawienie w kieszeniach mieszkańców kilku milionów złotych , oni już będą wiedzieli jak je wykorzystać.

red.