Gazeta Biłgorajska: - Jakie są Pani wrażenia po niedzielnym wieczorze wyborczym?
Zofia Woźnica: - Niedzielny wieczór wyborczy był czasem obfitującym w wielkie emocje. Tak jak było do przewidzenia w II turze wyborów prezydenckich spotkało się dwóch bardzo mocnych kandydatów: Pan Bronisław Komorowski (PO) i Pan Jarosław Kaczyński (PiS). Kampania wyborcza II tury pokazała, że walka o najwyższy urząd w państwie będzie bardzo ekscytująca i wyrównana.
4 lipca 2010 - tuż po godz. 20, gdy ogłoszono zwycięstwo Bronisława Komorowskiego - w sztabach wyborczych PO zapanowała wielka radość i entuzjazm. Jednak bardziej doświadczeni politycy zachowywali powściągliwość - mówili: "poczekajmy do oficjalnych wyników wyborów, by nie okazało się tak jak było przed laty, że w niedzielę prezydentem RP był Lech Wałęsa, a w poniedziałek okazało się, że tak naprawdę jest nim Aleksander Kwaśniewski".
- Na Lubelszczyźnie wygrał Jarosław Kaczyński, jak Pani myśli dlaczego?
- Lubelszczyzna jest regionem, w którym PiS ma obecnie wielkie poparcie. Są to głównie tereny rolnicze. Wcześniej wyborcy Lubelszczyzny głosowali na PSL, Samoobronę, ufając, że te poprawią kondycję polskiej wsi. Widocznie wyborcy zawiedli się na tych formacjach politycznych. Jarosław Kaczyński - prezes PiS - dużo obiecuje rolnikom, ale obiecać można każdemu wszystko, gorzej jest z wypełnieniem tych obietnic.
- Obecnie Platforma ma swojego premiera i prezydenta. Co to oznacza dla Polski?
- PiS straszy Polaków, że pełna władza, jaką jest Urząd Prezydenta i Urząd Premiera z jednej partii będzie dla Polski wielką tragedią. Zastanawiające jest, że w czasie kiedy Jarosław kaczyński był Premierem, a jego brat Ś.P. Lech Kaczyński prezydentem RP - był to czas według PiS świetlany dla Polski. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Wiemy co się działo gdy wybory parlamentarne wygrała PO i premierem został Donald Tusk, a Prezydenetm RP był Lech Kaczyński. Wiele ustaw ważnych dla funkcjonowania Polski zostało zawetowanych przez Prezydenta, jak chociażby ustawa dotycząca reformy ochrony zdrowia, umożliwiająca przekształcenie szpitali w spółki ze 100% udziałem samorządów terytorialnych. Była to ustawa, która pozwoliłaby oddłużyć polskie szpitale, a samorządy byłyby w 100% właścicielami majątku i ich gospodarzami. Brak tej ustawy spowodował dalsze lawinowe zadłużanie się SP ZOZ-ów mogące doprowadzić do samolikwidacji szpitali, gdy dług przekroczy wartość majątku. W takiej sytuacji jest teraz nasz biłgorajski szpital. Dług sięgnął 47 mln zł, a wartość majątku to ok. 44 mln zł. PiS straszył Polaków, że będą płacili za leczenie, jeśli taka ustawa wejdzie w życie - bezpodstawnie. Konstytucja RP gwarantuje wszystkim obywatelom bezpłatne leczenie w ramach ubezpieczenia zdrowotnego i nic w tej kwestii się nie zmieni. Ogromne zadłużenie biłgorajskiego szpitala stało się przyczynkiem do tego, że Zarząd Powiatu (PiS, PSL i LPR) wydzierżawia biłgorajski szpital prywatnej spółce ARION szpitale sp. zo.o. z siedzibą w Lublinie - na 25 lat, zamiast utworzyć samorządową spółkę ze 100% udziałem powiatu i być nadal gospodarzem jedynego szpitala w powiecie biłgorajskim. Czy to nie jest jawna prywatyzacja w wykonaniu PiS, PSL i LPR?
- Wkrótce wybory samorządowe. Jak chcą Państwo przekonać do siebie wyborców powiatu?
- Stawiamy na bardzo dobrych kandydatów do Rad Gmin, Miast, Powiatu i Sejmiku Wojewódzkiego, oraz kandydatów na Wójtów i Burmistrzów. Na ludzi cieszących się autorytetem w swoich środowiskach, zaangażowanych w pracę społeczną, dla których rozwój i potrzeby naszej Ziemi Biłgorajskiej nie są obojętne. Liczymy na zdobycie dużej liczby mandatów do rad gmin, miast i powiatu, by po wyborach utworzyć większościowe koalicje z innymi formacjami.
- Czy wierzy Pani w zwycięstwo PO w wyborach samorządowych?
- Gdybym nie wierzyła w dobry wynik PO, to nie angażowałabym się w wybory.
- A co Pani myśli o ostatnich obietnicach Posła Palikota, o tym że Biłgoraj dostanie 8,5 mln zł na halę sportową, że ruszy budowa drogi Biłgoraj - Frampol, oraz, że ma zostać wyremontowane BCK? Czy można wierzyć obietnicom Posła?
- Obietnice te zostaną spełnione. Pan Poseł Janusz Palikot dotrzymuje słowa.
- Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.