Pracę 37 strażaków utrudniał dodatkowo silny wiatr. Płonęły dwa hektary łąki i nieużywane opony. - Zapaliła sie sucha trawa przy drodze, z której ogień przeszedł na składowisko opon, które służyły do zabezpieczenia wyścigów kartingowych. Na szczęście nikt nie ucierpiał i nie poniósł strat - mówi Janusz Klecha, starszy ogniomistrz z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Biłgoraju. Prawdopodobnie przyczyną pożaru było zaprószenie ognia - Przy suchej trawie wystarczy niedopałek papierosa i już może dojść do zapalenia. - ostrzega Klecha.
Na miejsce pożaru przybiegło mnóstwo mieszkańców Biłgoraja. Nie wszyscy wierzą w przypadkowe zaprószenie ognia - Wystarczy popatrzeć, jak równiutko leciał ogień, według mnie to wygląda na to, że znowu jakiś mądrala wypalał pole - mówi pan Józef, obserwator całego zajścia.
Problem umyślnych podpaleń pól, łąk, traw powraca co roku wczesną wiosną. Co ciekawe, jest to zjawisko typowo polskie, nie występujące w Europie Zachodniej. Nadal powszechne jest błędne przekonanie o tym, jak wiele zalet ma wypalanie traw, łak, pól, gdyż rzekomo niszczy wszelkie chwasty w ziemi i ją użyźnia. Ale to jedynie mity, gdyż wypalanie faktycznie tylko wyjaławia ziemię. Ale przede wszystkim wypalanie traw jest w Polsce oficjalnie zakazane. Za złamanie zakazu grożą kary finansowe, a nawet areszt: Zgodnie z art. 45 ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2001 r. Nr 99, poz. 1079 z późn. zm.) "zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin", zaś zgodnie z art. 59 ust. 1 pkt 1 powyższej ustawy "kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych, w strefie oczeretów lub trzcin podlega karze aresztu lub grzywny". Dodatkowe sankcje zagrażają osobom, które doprowadziły do czyjejś śmierci lub powstania strat materialnych. W przypadku rolników możliwe są także konsekwencje ze strony Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która może zmniejszyć dopłaty. Oprócz wyjaławiania ziemi, wypalanie powoduje, że giną rzadkie gatunki roślin i drobne zwierzęta.
W skrajnych przypadkach, gdy ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko, może się zdarzyć, że jednostki straży zajęte pożarem nie dojadą na czas np. na miejsce wypadku. Zwolennicy metody wypalania traw powinni zaprzestać w końcu tego procederu i mieć na uwadze, że zaprószony ogień może przerzucić się na las czy gospodarstwa domowe. W okresie największego zagrożenia pożarowego, tj. od 1 kwietnia do 31 października, często wystarczy iskra, aby zapaliła się łąka lub spłonął las. Dlatego wszyscy powinniśmy zwracać uwagę ludziom, którzy np. bezmyślnie wyrzucają niedopałki z przejeżdżających pociągów czy samochodów na pobocze drogi.