Tytuł nawiązuje do konfrontacji dwu dziedzin sztuki - malarstwa i rysunku, bowiem to w tych dwu formach specjalizuje się autor wystawy. Prezentowane prace malarskie odnoszą się do studium postaci ludzkiej, jak mówi autor "przedstawiam osoby podupadłe na duchu, które są bezradne w stosunku do otaczającej rzeczywistości, a także poddane kontemplacji nad własnym życiem. (...) Otaczająca przestrzeń ma sugerować, iż stan psychiczny, jak również fizyczny danej osoby spowodowany jest wpływem czynników zewnętrznych (...) szarej codziennej otaczającej nas rzeczywistości, która często nie daje wyboru". Prace rysunkowe to wynik "artystyczno-ideowej potrzeby obrazowania tworów wyobrażeniowych w umyśle zawartych". Autor próbuje przekazać myśli i uczucia, jakie towarzyszą mu podczas tworzenia, sam nie potrafi wytłumaczyć do końca ich znaczenia. Prace rysunkowe nie posiadają tytułów, by nie narzucać odbiorcom konkretnej interpretacji, by dać dowolność w odbiorze dzieła, oddziaływać na wyobraźnię i pobudzać duchową relację. Artysta mówi, iż "rysunki powstały w wyniku poszukiwania pewnych form konstrukcyjnych, które jako takie byłyby odpowiednikiem wizualnym moich wyobrażeń umysłowych. Formy znajdują się w momencie powstawania, kiedy, lewitując, wyłaniają się z ciemnej mrocznej przestrzeni. Czerń wiąże się tutaj z pewnego rodzaju tajemnicą, można powiedzieć, tajemnica mojej osobowości, której sam w sobie jeszcze nie zdołałem w pełni odkryć". Sam autor twierdzi, że nie potrafi wyjaśnić, dlaczego to, co przedstawia w malarstwie tak bardzo różni się od tematów prezentowanych w rysunku. Ale bez wątpienia obie formy przedstawienia, wynikają z potrzeby wyrażenia wewnętrznych myśli i uczuć. "Malarstwo daje mi zadowolenie i pewnego rodzaju satysfakcję z przedstawienia ludzkich form i kształtów, będących wyrazem ludzkiej słabości i poddania w stosunku do otaczającego świata. Rysunek z kolei wywołuje we mnie skłonność do przedstawienia najdzikszych tworów wyobrażeniowych, które są wyrazem wnętrza emocjonalnego mojej osobowości".