Przy odbywającym się największym w Polsce wyścigu kolarskim Tour de Pologne, zaliczanym obecnie do grona wielkich tourów takich jak Tour de France czy Giro de Italia, zorganizowany został po raz pierwszy Tour de Pologne Amatorów.
Organizatorzy TDP wyścig dla kolarzy nienależących do zawodowych grup kolarskich postanowili zainaugurować z wielka pompą i zrobili to 6 sierpnia podczas rozgrywania VI etapu dla kolarzy zawodowców.
Trasa wyścigu Tour de Pologne Amatorów podzielona została na dwa dystanse. Pierwszy "fitness" o długości 20km prowadził stale pod górę z Nowego Targu do Bukowiny Tatrzańskiej, z czego zawodnicy mieli do pokonania około 8 km podjazdu o nachyleniu 8-10%. Drugi "koronny" dystans o nazwie "Sport" liczył sobie 45km i został poprowadzony analogiczną częścią trasy jaką pokonywali "szosowcy" z ekip ProTour (najwyższa kategoria kolarzy - coś jak Formuła 1). Dystans sport stanowiły więc trzy bardzo ciężkie i długie podjazdy - jeden ok. 12 km (podjazd pod miejscowość Sierockie), następny - 5km (pod Gliczarów Górny) gdzie niestety nachylenie dochodzące do 27% i siła grawitacji zmusiły wielu zawodników do zejścia ze swoich rowerów, i ostatni podjazd prowadzący już do mety pod Termy w Bukowinie Tatrzańskiej.Dla uświetnienia i nadania rozgłosu imprezie, której przyświecał również cel charytatywny (wsparcie fundacji Ewy Błaszczyk - "A kogo?") na starcie pojawili się znakomici kolarze z dawnych lat m.in. (Ryszard Szurkowski - olimpijczyk, mistrz świata, wielokrotny zwycięzca wyścigu pokoju, Francesco Moser - mistrz świata, zwycięzca m.in. Giro de Italia), aktorzy (m.in. Joanna Jabłczyńska) czy inni sportowcy tacy jak "Tiger" - Dariusz Michalczewski.
Wśród setek barwnych koszulek na starcie dominowały zwłaszcza koszulki BSK Miód Kozacki, które tworzyły jednokolorową zwartą grupę.
Nasi kolarze ruszyli do wyścigu w pozytywnych, choć z uwagi na liczną konkurencję i trudność trasy, sceptycznych nastrojach.
Nikt nie spodziewał się jednak, że w tym dniu kolarze z "Biłgorajskiego Stowarzyszenia Kolarzy-Miód Kozacki" osiągną wręcz historyczny sukces! Wielkim powodzeniem zakończył się start Artura Kozaka, który zajął I miejsce w tej prestiżowej imprezie. Zawodnik BSK Miód Kozacki w tym dniu nie miał siebie równych rywali. Doskonała dyspozycja tego dnia pozwoliła naszemu zawodnikowi na atak w najtrudniejszym odcinku trasy (na podjeździe pod Gliczarów) i oderwanie się od 4 osobowej ucieczki, z którą jechał od pierwszego podjazdu. Kozak szybko wypracował sobie w dalszej części dystansu znaczną przewagę czasową nad drugim zawodnikiem Piotrem Kozakiem z teamu MayDay i trzecim Tylkiem Mateuszem z drużyny Iskra Głogoczów. Kozak samotnie minął metę usytuowaną na szczycie góry w Bukowinie Tatrzańskiej z czasem 1h 17minut co dało rewelacyjną średnią 34,95km/h.Drugi na mecie z naszych zawodników Tomasz Dembowski również wykazał się zwyżkową formą zajmując 45 miejsce w całym wyścigu. Pozostali zawodnicy BSK Miód Kozacki na dystansie "Sport" zajęli następujące miejsca: Tadeusz Kozak - 6 miejsce w kategorii), Marek Komornik 11m w kat., Zając Zbigniew - 12m w kat., Artur Kubaj - 30m w kat.), Mirosław Futymski - 16m w kat.), Stanisław Koza 31m w kat., Stefan Mielech 44 miejsce w kat., Michał Niewczas 96m w kat., Michał Szmiga 46m w kat.
Jedyny biłgorajaninem, który wystartował na dystansie "fitness" był Artur Kimak z BSK Miód Kozacki. Kolarz lubiący wyścigi na czas poradził sobie równie świetne w górach zajmując II miejsce w swojej kategorii wiekowej oraz 12 open. Warto zaznaczyć, że nasi kolarze przyczynili się do wsparcia szczytnego celu jakim jest fundacja "A kogo?" pomagająca niepełnosprawnym dzieciom. Zawodnicy postanowili nie przyjmować nagród przewidzianych przez organizatora i przekazali je na charytatywne działania fundacji.