Pełna wersja

Apetyt rośnie w miarę jedzenia

2017-07-23 15:25

Zapraszamy na wywiad z trenerem Łady Biłgoraj Ireneuszem Zarczukiem. O celach na nowy sezon, ocenie poprzedniego i stanie piłki na Lubelszczyźnie opowie nam legenda biłgorajskiej piłki.

bilgorajska.pl: - Panie trenerze proszę powiedzieć kilka słów o sytuacji kadrowej przed nowym sezonem w IV idze?

Ireneusz Zarczuk: - Ciężko na razie odpowiedzieć na to pytanie. Kilku naszych zawodników obecnie przebywa za granicą. Dłuższy pobyt za granicą planują Patryk Dorosz i Dominik Skubisz, nieco krótsze Darek Kuliński, Damian Rataj, Karol Misiarz oraz Janusz Birut. Cieszą powroty do treningów w naszym klubie Szymona Wołoszyna i Marcina Dychy. Poza tym szukamy, testujemy nowych zawodników.

Jakie cele ma Łada na najbliższy sezon?

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dlatego chcielibyśmy zająć miejsce w tabeli nie gorsze niż w poprzednim sezonie, jednak wyznacznikiem naszych oczekiwań będzie sytuacja kadrowa drużyny. Podstawowym celem jest utrzymanie w lidze, ciągle szukamy nowych zawodników, aby wzmocnić nasz skład.

Obecnie polski futbol jest na fali wznoszącej. Udane EURO 2016, 6. miejsce w rankingu FIFA reprezentacji, gra Legii Warszawa w poprzednim sezonie w Lidze Mistrzów to wszystko cieszy. A jak Pan, jako były zawodnik, a obecnie trener ocenia stan piłki nożnej w naszym regionie na przestrzeni ostatnich lat i jaki jest jej poziom?

Co najbardziej cieszy to poprawa bazy szkoleniowej na przestrzeni ostatnich lat. Powstały orliki, wybudowano nowe i wyremontowano starsze stadiony. Pod tym względem poszło to wszystko do przodu. Jeśli chodzi o poziom sportowy to obecna 4 liga jest zróżnicowana. Jest kilka mocnych, solidnych zespołów, ale kilka drużyn jest też słabych. Jeśli chodzi o Lubelszczyznę to martwi w poprzednim sezonie spadek z Ekstraklasy Górnika Łęczna, a z 1 ligi Wisły Puławy. Motor Lublin też nie awansował do 2 ligi. Obecnie dobre wyniki osiąga Chełmianka w Pucharze Polski. Pokonanie Motoru Lublin i Rozwoju Katowice sprawiło
że zagra z I ligowym Zagłębiem Sosnowiec (wywiad przeprowadzono tuż przed tym meczem, ostatecznie Chełmianka przegrała 0:3, i odpadła z Pucharu Polski). Każdy kibic na Lubelszczyźnie powinien trzymać kciuki za drużynę z Chełma, promują przecież naszą regionalną piłkę.

Porównując sytuację dzisiaj i sprzed kilku, kilkunastu lat to łatwiej czy trudniej jest trenować i znajdować piłkarskie talenty?

Dzisiaj jest lepsza baza piłkarska, to się zmieniło na lepsze i pod tym względem jest dużo łatwiej. Natomiast dzisiaj jest mnóstwo rozrywek, innych niż piłka, młodzież może wybierać więc trudniej ją przekonać niż kiedyś. Kiedy ja prowadziłem rocznik 1988 było do 40 zawodników, obecnie to chyba mało możliwe. Jednak jeśli patrzeć na teraźniejszych juniorów młodszych i starszych Łady frekwencja jest dobra, jest po około 20 zawodników.

Co Panu sprawiło największą satysfakcję z pracy trenera i jakie jest Pana trenerskie marzenie?

Największą satysfakcję sprawiło mi to, że po kilku latach wróciliśmy do 4 ligi, że potrafiliśmy podnieść się i awansować z B klasy. Myślę też, że w 4 lidze jesteśmy odbierani jako dobrze funkcjonujący klub. Dalszy awans byłby marzeniem, ale wiem że wiązało by się to ze zmianami sportowo-organizacyjnymi.

Czyli IV liga to odpowiednie miejsce dla Łady?

Można stwierdzić że jesteśmy za dobrzy na "okręgówkę", a o awans do III ligi byłoby bardzo ciężko.

Wracając do poprzedniego sezonu kto Pana pozytywnie zaskoczył swoją grą?

Ciężko jest kogoś wyróżnić w grach zespołowych. Jesienią graliśmy 9 młodymi zawodnikami i zajęliśmy 10 miejsce. Można było wyróżnić Dominika Skubisza, Łukasza Szaware, Piotra Mazurka czy Marka Pyde. Na wiosnę po przepracowaniu zimy wiodącą postacią był Patryk Dorosz, a dodatkowo ruchy kadrowe w postaci powrotu Grzegorza Mulawy, pozyskania Pawła Sobótki, Karola Misarza a przed wszystkim Yurija Perina pozwoliły zmienić nam sposób gry na taki aby mogły się nas obawiać najmocniejsi w lidze.

A czyja forma może eksplodować w obecnym sezonie?

Bardzo solidnie trenuje Damian Chmura, może więc on…

Red.