Po dwóch wygranych na inaugurację sezonu biłgorajanki czekał pierwszy poważniejszy sprawdzian, czyli wyjazdowa potyczka z Karpatami Krosno, zespołem który wymienia się w gronie kandydatów do awansu. Pierwszy set od samego początku przebiegał po myśli przyjezdnych. Siatkarki Szóstki utrzymywały cały czas bezpieczną przewagę, by w końcówce seta prowadzić 21:18. Wówczas w grze Szóstki coś się zacięło, gospodynie przycisnęły i ostatecznie triumfowały w pierwszej partii do 22. Nie inaczej było w drugiej odsłonie. Inicjatywa przez większą część seta była po stronie biłorajanek, ale końcówka znów należała do siatkarek z Krosna, które podobnie jak w pierwszej partii wygrały do 22. W trzecim secie zawodniczki z Biłgoraja nie popełniły już błędów z dwóch poprzednich odsłon i tym razem to one zaimponowały skuteczną końcówką zwyciężając do 19. Gorąco zrobiło się w czwartym secie. Przy stanie 22:22 żółtą kartką za dyskusję z sędzią trenera Pawła Wrzeszcza został ukarany zespół z Biłgoraja i w efekcie gospodynie wyszły na prowadzenie 23:22. Na szczęście biłgorajanki wytrzymały próbę nerwów, zdobyły trzy punkty z rzędu i doprowadziły do remisu 2:2 w setach. O zwycięstwie miał zadecydować tie - break, który w większości przypadków jest wielką loterią. Nie inaczej było i tym razem. Krośnianki miały w górze kilka piłek meczowych i mogły rozstrzygnąć piątego seta na swoją korzyść. Nie zrobiły tego, dzięki czemu po dramatycznym przebiegu ostatniej odsłony triumfowały siatkarki Szóstki, które tie - breaka wygrały ostatecznie 19:17.
- Wiedziałyśmy, że będzie to ciężki mecz walki. Zawsze mówię, że nie możemy kalkulować tylko grać kolejne spotkania, żeby zwyciężać, bo to będzie nam dawało siłę. Zabrakło dosłownie jednego punktu. Cieszę się, że dyspozycja dziewczyn jest bardzo dobra, choć pierwsze dwa sety rozpoczęliśmy dość niemrawo. Szkoda, że pomimo dobrych zawodów przegraliśmy, ale sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło, że kto po zwycięstwie w pierwszych dwóch setach nie kończy meczu z trzeciej partii, ten przegrywa spotkanie - podsumowała Marzena Solska-Szepieniec - trener PWSZ Karpaty MOSiR Krosno.
Karpaty Krosno - Szóstka Biłgoraj 2:3 (25;22; 25:22; 19:25; 23:25; 17:19)
Szóstka: Filipowicz, Chmiel, Wszoła, Rauch, Banecka, Kundera, Bębenek (libero) oraz Kiełbasa.
Szóstka zmierzy się teraz na własnym parkiecie w hali przy ZSBiO z Siarką Tarnobrzeg. Początek spotkania w najbliższą sobotę(30 października) o godz. 17:00.