Pełna wersja

Straciły seta, wygrały jak zawsze…

2010-11-25 12:55

Po siedmiu ligowych kolejkach bieżącego sezonu nadal miano niepokonanych zachowują siatkarki Szóstki Biłgoraj, które tym razem wygrały na wyjeździe z Pogonią Paleo Proszowice.

Pierwsze dwa sety obyły się bez większej historii. Gospodynie toczyły wyrównany pojedynek z liderem tabeli tylko w początkowych fazach partii, a później biłgorajanki odskakiwały na zdecydowane prowadzenie, wygrywając dwie pierwsze odsłony odpowiednio do - 18 i -15. Wydawało się, że tego dnia już nic nie zagrozi przyjezdnym i odniosą one pewne zwycięstwo bez straty seta, tym bardziej że w trzeciej partii podopieczne Pawła Wrzeszcza prowadziły już 23:17 i dwie piłki dzieliły je od zakończenia meczu. Wówczas na zagrywce pojawiła się siatkarka Pogoni Agnieszka Woźniak. Nie dość, że zmniejszyła straty swojej ekipy to na dodatek wyprowadziła ją na prowadzenie 24:23. Siatkarki Szóstki były oszołomione takim obrotem sprawy. Nie udało im się także odwrócić losów trzeciej partii i ostatecznie ta padła łupem gospodyń, które triumfowały do - 24. Proszowiczanki uskrzydlone wygraną trzeciej odsłony po heroicznej walce znakomicie rozpoczęły czwartego seta. Miejscowe siatkarki dzięki dobrej zagrywce wspomnianej Agnieszki Woźniak, a także Marleny Maj prowadziły nawet 7:2 na starcie seta. Na szczęście biłgorajanki dzięki większemu doświadczeniu odrobiły straty, zwyciężyły w czwartym secie do - 20 i w całym spotkaniu 3:1.
- Moim dziewczynom należą się duże słowa uznania. Byliśmy dopiero drugą drużyną, której udało się urwać Szóstce choćby seta i to w jakich okolicznościach. W pierwszych dwóch setach biłgorajanki zdecydowanie zdominowały grę i nie mieliśmy nic do powiedzenia. Podobny scenariusz rysował się na kolejną odsłonę, ale rywalki były chyba zbyt pewne wygranej i być może to je zgubiło. Kluczem do nawiązania walki z liderem w dwóch ostatnich odsłonach była znakomita zagrywka. Gdyby dziewczyny zachowały więcej zimnej krwi mogły pokusić się o doprowadzenie do tie - breaka. Szkoda, że się nie udało, ale dzisiejszego dnia było sporo pozytywnych aspektów w naszej grze - podsumował trener Pogoni Dariusz Pomykalski.
- Po dwóch szybkich setach wygranych przez nas, w trzeciej partii, którą też mieliśmy na wyciągnięcie ręki zrobiła się niepotrzebna nerwówka. Musieliśmy walczyć do końca i na szczęście obyło się bez tie - breaka, bo kto wie co mogło by się w nim wydarzyć. Mamy wąską kadrę i może to być naszą bolączką w perspektywie rundy rewanżowej. Jak na razie kontuzję omijają nas szerokim łukiem i wypada się z tego cieszyć - mówił po meczu trener Szóstki Paweł Wrzeszcz.
Paleo Pogoń Proszowice - Szóstka Biłgoraj 1:3 (18:25,15:25,26:24,20:25)
Pogoń: Koperczak, Woźniak, Belska, Rydzyńska, Łojek, Wiatrowska, Zuch (libero) oraz Przybyło, Maj, Bucka
Szóstka: Filipowicz, Chmiel, Wszoła, Rauch, Banecka, Kundera, Bębenek (libero) oraz Gorczyca, Madej, Kiełbasa.

Kura