Pełna wersja

Nasza gra nie była porywająca

2010-11-27 14:32

Wywiad z Piotrem Bubiłkiem zawodnikiem III - ligowego Olendra Sól.

- Patrząc na tabelę można powiedzieć, że runda jesienna była dla was kompletnie nieudana…
Niestety taka jest prawda. Zdobyliśmy bardzo mało punktów. Nasza gra nie była porywająca i znalazło to swoje odzwierciedlenie w lokacie, którą zajmujemy w ligowej tabeli na półmetku sezonu.
- Czyli sprawdziło się w waszym przypadku stwierdzenie, że jako beniaminek płaciliście frycowe…
Coś w tym jest. Dobrym przykładem będzie tutaj nasze inauguracyjne spotkanie z Polonią Przemyśl. Na trzy minuty przed końcem meczu prowadziliśmy 2:0, a do szatni schodziliśmy z wynikiem 2:2. Jak się później okazało punkty w podobny, frajerski sposób traciliśmy także w innych pojedynkach i tutaj wiele osób wyciągało ten argument, że płacimy frycowe jako beniaminek. Z reguły beniaminek po awansie do wyższej ligi gra rewelacyjnie i jest największym zaskoczeniem rozgrywek albo nie może zaaklimatyzować się wśród silniejszych zespołów i wyniki które osiąga nie są zadowalające. Niestety my byliśmy w tej rundzie zespołem należącym do tej drugiej grupy.
- Jakie cele stawialiście sobie przed sezonem?
Patrzyliśmy realnie na nasze możliwości i za cel stawialiśmy walkę o utrzymanie. Pozostanie na III - ligowym froncie byłoby dla takiego klubu jak Olender dużym sukcesem.
- Na półmetku rozgrywek zajmujecie ostatnie miejsce w tabeli i nie jest to dobra perspektywa dla realizacji waszego przedsezonowego celu
- Nie jesteśmy w zbyt ciekawym położeniu. Ostatnie miejsce w tabeli i strata 7 punktów do bezpiecznego miejsca nie mogą napawać optymizmem przed rundą rewanżową. Jednakże jeżeli pewne sprawy w klubie wyjdą na prostą i znajdzie się sponsor, który będzie mógł "pociągnąć ten wózek" to będziemy w stanie walczyć z silniejszymi zespołami jak równy z równym i wtedy będzie realna szansa na pozostanie w III lidze. Aby tak było muszą zostać uregulowane sprawy finansowe i organizacyjne. Klub nie może funkcjonować na takich zasadach jak jesienią. Jeśli nie będzie chociaż tego minimalnego wsparcia finansowego to nie można też wymagać osiągania korzystnych wyników.
- Czyli jest szansa, że Olender utrzyma się w III lidze?
Tak jak mówiłem jeśli znajdzie się nowy sponsor, który będzie w stanie zapewnić trenerowi i zawodnikom stabilizację finansową to śmiało możemy myśleć o walce o utrzymanie. Dobrze przepracowany okres zimowy, ewentualne wzmocnienia przemyślane przez trenera i działaczy byłyby dla nas dużym handicapem w walce o pozostanie w lidze, jednak do tego jak w każdym klubie potrzebne są pieniądze. W przeciwnym przypadku szanse na zachowanie ligowego bytu są praktycznie zerowe.
- Całą rundę jesienną w roli gospodarza występowaliście na stadionie w Biłgoraju. Czy było to dla was jakieś utrudnienie? W moim przypadku akurat nie było to żadne utrudnienie. Znam to boisko bardzo dobrze, jeszcze przez cały ostatni sezon występowałem na nim w barwach Łady, ale inni mogli mieć z tym pewne problemy. Większość zawodników była przyzwyczajona do występów na stadionie w Soli. Boisko w Soli jest krótsze i znacznie węższe od tego w Biłgoraju i być może niektórym kolegom z zespołu było się ciężko przestawić na regularną grę na większej płycie.
- Wydawało, się po wyjazdowym zwycięstwie z Tomasovią może być już tylko lepiej
Każdy myślał, że nastąpi to przełamanie. Wygraliśmy derby z Tomasovią i to na jej boisku. Kolejne spotkanie z Chełmianką Chełm było dla nas dobrą okazją by pójść za ciosem i rozpocząć serię dobrych wyników. Nie wykorzystaliśmy tej szansy. Przegraliśmy mecz z Chełmianką i sześć kolejnych spotkań. Problemy finansowe przekładały się także na problemy kadrowe. Byliśmy kompletnie rozbici.
- Jak myślisz co było przyczyną waszych słabych wyników
Na tym poziomie rozgrywkowym nie można popełniać zbyt wielu indywidualnych błędów, bo przeciwnik to wykorzysta z zimną krwią. Natomiast my byliśmy drużyną, która popełniała ogromną ilość takich błędów praktycznie w każdym meczu. Wiele spotkań przegraliśmy właśnie przez głupie, nieprzemyślane zagrania po których traciliśmy bramki, mimo że w przekroju całego meczu nie byliśmy w cale gorszym zespołem.
- Najlepszy mecz w waszym wykonaniu…
Mimo tego, że zdobyliśmy tak mało punktów to z pewnością można doszukać się jakichś pozytywnych występów. Zagraliśmy dobry i co najważniejsze zwycięski mecz w Tomaszowie Lubelskim notabene wygrać z Tomasovią na jej boisku w bieżących rozgrywkach udało się tylko trzem zespołom. Najlepszy mecz w tej rundzie zagraliśmy przeciwko wyżej notowanemu Podlasiu Biała Podlaska. W prawdzie zremisowaliśmy 0:0, ale byliśmy lepszą drużyną od rywali i do wywalczenia kompletu punktów zabrakło nam trochę szczęścia.
- Najgorsze spotkanie o którym jak najszybciej chciałbyś zapomnieć
Wyjazdowe z Izolatorem Boguchwała. Z resztą wynik mówi sam za siebie. Porażkę 0:7 lepiej pozostawić bez komentarza.
- Dziękuje za rozmowę.
- Dziękuje.

Kura