Pełna wersja

Koniec przygody Olendra z III ligą?

2011-01-27 00:38

W pierwszą niedzielę listopada 2010 roku Olender Sól rozegrał ostatni mecz rundy jesiennej na boiskach III ligi. Okazuje się, że wyjazdowe spotkanie ze Stalą Poniatowa może zapisać się w annałach klubu z Soli jako nie tylko ostatnie w pierwszej rundzie bieżącego sezonu, ale i ostatnie w historii III - ligowych występów Olendra.

Jeśli spojrzymy na kalendarz przygotowań III - ligowców do rundy wiosennej to treningi wznowiły już wszystkie zespoły. Wszystkie…z wyjątkiem Olendra Sól. Beniaminek z Soli wciąż nie rozpoczął przygotowań do rundy rewanżowej i upływającego wielkimi krokami czasu nadal nieznana jest ostateczna decyzja co do przyszłości świeżo upieczonego III - ligowca. Na kłopoty klubu nie mogą patrzeć sami zawodnicy, którzy już dawno zaczęli rozglądać się za nowymi pracodawcami. Siergiej Sawczuk wraca do walczącej o powrót na III - ligowe boiska Stali Kraśnik, która jest także zainteresowana pozyskaniem z Olendra dwóch młodzieżowców. Tomasz Albingier i Łukasz Lalik rozpoczęli zajęcia z Roztoczem Szczebrzeszyn. Podobny kierunek może obrać pomocnik Patryk Dorosz. Na angaż w II - ligowej Stali Stalowa Wola liczy nadal 17 - letni Damian Rataj, który okazję do zaprezentowania swoich umiejętności trenerowi Stali Sławomirowi Adamusowi będzie miał już 2 lutego w grze kontrolnej z Resovią Rzeszów. Z kolei Arkadiuszem Kusiakiem interesuje się IV - ligowa Janowianka Janów Lubelski. Nie zmieniła się także sytuacja pozostałych zawodników. Wszyscy szukają klubów, a najchętniej w swoich szeregach widziałyby ich kluby z naszego regionu występujące w zamojskiej "okręgówce". Piłkarze stracili już jakiekolwiek nadzieje na szczęśliwe zakończenie całej sytuacji. - Większość z nas nie ma żadnych informacji odnośnie obecnej sytuacji Olendra. Nikt z klubu do tej pory się z nami nie kontaktował, więc najprawdopodobniej oznacza to koniec naszej III - ligowej przygody w Olendrze. Nie możemy czekać w nieskończoność. Musimy szukać sobie nowe kluby żeby nie zostać na lodzie - mówi anonimowo jeden z zawodników. Sami działacze nie dają większych szans na przystąpienie klubu do rundy rewanżowej. - W chwili obecnej możemy liczyć tylko na wsparcie z gminy, a ona w pojedynkę nie podoła finansowaniu drużyny, bo nie może sobie pozwolić na takie ogromne wydatki. Cały czas próbujemy znaleźć nowego sponsora, jednak z każdym kolejnym dniem szanse na jego pozyskanie są coraz mniejsze. Niestety czas gra na naszą niekorzyść. Wszystkie kluby z wyjątkiem nas wznowiły już zajęcia. Robimy co możemy, jednak szanse na pomyślne rozwiązanie problemu są znikome - mówił v-ce prezes Wiesław Niemiec.

Kura