Pełna wersja

Rywale za słabi na Ładę

2011-03-23 23:49

Czwarte zwycięstwo w zimowych sparingach odnieśli piłkarze Łady 1945 Biłgoraj. Tym razem zawodnicy Ireneusza Zarczuka nie dali większych szans Orionowi Dereźnia Solska wygrywając 3:1.

Wszystkie wygrane biłgorajanie notowali zgodnie z drużynami występującymi w wyższych klasach rozgrywkowych. Trener Ireneusz Zarczuk zaplanował bowiem zimowy kalendarz gier kontrolnych tak, by znalazło się w nim jak najwięcej konfrontacji z zespołami reprezentującymi wyższy poziom rozgrywkowy. Biłgorajanie zmierzyli się z zawodnikami Orionu na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Zamościu, które tej zimy przeżywa prawdziwe oblężenie. - Faktycznie tygodniowy rozkład jazdy na naszym boisku jest mocno napięty. Tyczy się to szczególnie weekendów. W sobotę i niedzielę płyta jest zajęta praktycznie od rana do wieczora, a na sparingi przyjeżdżają zespoły nie tylko z okręgu zamojskiego, ale i z całego województwa - chwali się jeden z kierowników obiektu. Piłkarze "biało-niebieskich" czują się na tym boisku bardzo dobrze, co pokazali we wcześniejszej rywalizacji z Piastem Babice. Spotkanie z Orionem miało podobny przebieg do tego toczonego z Piastem. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym, a dziesięć minut po przerwie prowadzenie objęli rywale Łady. Nie podłamało to jednak podopiecznych Ireneusza Zarczuka. Do wyrównania mógł doprowadzić Marcin Dorosz, ale piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce bramki strzeżonej przez Łukasza Mazurka. Gracze Orionu nie mieli już tyle szczęścia w kolejnej sytuacji. Mateusz Zarzycki idealnie obsłużył prostopadłym podaniem Tomasza Garbacza, a napastnik Łady nie dał żadnych szans golkiperowi z Dereźni Solskiej. Dziesięć minut później zakotłowało się w polu karnym Orionu. Zamieszanie wykorzystał Michał Socha i wyprowadził Ładę na prowadzenie 2:1. Wynik meczu na minutę przed jego końcem ustalił Tomasz Garbacz, zdobywając tym samym swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. - Myślę, że główną przyczyną naszej porażki były braki kondycyjne. Na pewno Łada była zespołem częściej utrzymującym się przy piłce, grającym składniejszą piłkę, ale my też mieliśmy swoje okazje. W ostatnich dwóch kwadransach gry moi zawodnicy opadli z sił i skrzętnie wykorzystali to wybiegani rywale - podsumował trener Orionu Grzegorz Kominek. Zadowoleni z wyników gier sparingowych są z kolei zawodnicy Łady. - Duża rywalizacja na treningach mobilizuje do ciężkiej pracy, a to przynosi efekty w grach kontrolnych, gdyż każdy chce się zaprezentować z jak najlepszej strony - mówią piłkarze "biało-niebieskich". Jako że do rozpoczęcia rundy rewanżowej w B-klasie pozostało jeszcze dużo czasu, biłgorajanie rozegrają jeszcze dwa mecze sparingowe. W najbliższą sobotę Łada będzie podejmować na bocznych boiskach OSiR ekipę Retmana Ulanów, której szkoleniowcem jest dobrze znany biłgorajskim kibicom Artur Kielarski, były wieloletni bramkarz III-ligowej Łady. Tydzień później w ostatnim meczu kontrolnym przed rozpoczęciem rozgrywek, Łada zmierzy się z bezpośrednim rywalem ligowym Rakovią Rakówka. Jak się okazuje, nie będzie to jeszcze koniec sparingowej karuzeli biłgorajskiego zespołu. Piłkarze Ireneusza Zarczuka rozegrają jeszcze jeden sparing już w trakcie rundy wiosennej 16 lub 17 kwietnia z IV-ligową Janowianką Janów Lubelski. Obie ekipy wykorzystają wówczas pauzę w rozgrywkach. Z pewnością będzie to bardzo pożyteczna konfrontacja przede wszystkim dla zawodników z Biłgoraja, którzy będą mogli sprawdzić swoje umiejętności na tle IV-ligowej drużyny.
Łada 1945 Biłgoraj - Orion Dereźnia Solska 3:1 (0:0)
Bramki dla Łady: Garbacz 68', 89', Socha 78'
Łada: Strzelczyk - Skrzypek, Kuliński, Paczos (46' Szarzyński), Przybylak (46' Jasiński), Hajduk (46' Krawczykiewicz), Żybura (46' Socha), Zarzycki, Wołoszyn (46' Obszyński), Dorosz (68' Welc), Garbacz.

Kura