Pełna wersja

Sprawdzian z czwartoligowcem

2011-04-20 22:22

Piłkarze Łady 1945 Biłgoraj wykorzystali "wolny" weekend w rozgrywkach ligowych i rozegrali sparing z IV-ligową Janowianką Janów Lubelski, która również postanowiła nie zmarnować ligowej przerwy. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Mecz został rozegrany na bocznej płycie boiska OSiR, choć pierwotnie obie ekipy miały rywalizować na głównej płycie stadionu przy ul. Targowej. Mimo że oba kluby dzielą aż trzy klasy rozgrywkowe różnicy, tej różnicy nie było widać na placu gry. Janowianie mieli za sobą już cztery ligowe kolejki rundy wiosennej, z kolei Łada ledwo co zainaugurowała rundę rewanżową wygrywając na wyjeździe z Orionem Jacnia 2:1. W zespole z Janowa Lubelskiego dało się zauważyć znajome twarze. Między słupkami bramki przyjezdnych stanął Artur Kielarski - wieloletni golkiper biłgorajskiej Łady, kiedy ta grała jeszcze na III-ligowych boiskach. Natomiast poczynaniami graczy Janowianki z ławki trenerskiej kierował inny były zawodnik biłgorajskiego klubu Andrzej Wachowicz. Można więc powiedzieć, że był to sparing mocno sentymentalny. Gospodarze nie przestraszyli się wyżej notowanych rywali i bardzo często atakowali bramkę przyjezdnych. Sporo krwi napsuł gościom Mateusz Obszyński. Skrzydłowy "biało-niebieskich" raz po raz nękał defensorów z Janowa Lubelskiego pojedynkami biegowymi, a ci w większości przypadków uciekali się do faulu. Ku zadowoleniu licznej grupy kibiców, Łada była drużyną częściej utrzymującą się przy piłce, miejscowi stworzyli sobie także wiele sytuacji do zdobycia bramki, ale w ich wykończeniu przeszkodziła szwankująca skuteczność oraz dobra dyspozycja bramkarza Janowianki Artura Kielarskiego. Obaj szkoleniowcy wykorzystali sparing do przetestowania dyspozycji dużej liczby swoich zawodników. Trener Ireneusz Zarczuk dał szansę gry aż 19 podopiecznym. W zmianach gorszy nie był od niego także Andrzej Wachowicz, który po zmianie stron desygnował do gry wielu młodzieżowców, zmieniając również stojącego między słupkami Artura Kielarskiego. Kibice nie obejrzeli bramek, ale opuszczali spotkanie w bardzo dobrych humorach. - Remis z IV-ligowcem nawet w meczu sparingowym ujmy nie przynosi - wtórowali. Zadowolony był również trener Ireneusz Zarczuk. Pojedynek z rywalem z wyższej klasy rozgrywkowej był nie tylko szansą na sprawdzenie swojej formy na tle silniejszego rywala, ale i wartościową lekcją futbolu procentującą w przyszłości.
Łada 1945 Biłgoraj - Janowianka Janów Lubelski 0:0
Łada: Strzelczyk (82 Miazga) - Skrzypek, Paczos (46 Szarzyński), Kuliński, Przybylak (67 Jasiński), Hajduk (46 Krawczykiewicz), Socha (57 Żerebiec), Zarzycki, Obszyński (57 Wołoszyn), Żybura (46 Dorosz), Garbacz (65 Welc).

Kura