Od pierwszego gwizdka arbitra stroną dominującą byli gospodarze. Przewaga Łady znalazła znaczące przełożenie na ilość sytuacji strzeleckich. Już w pierwszym kwadransie biłgorajanie mogli kilka razy pokonać bramkarza Huku Marcina Pawęzkę. W 5 minucie gry piłkę z prawej strony boiska zacentrował Filip Przybylak. Futbolówka spadła wprost na głowę Tomasza Garbacza, ale napastnik Łady przeniósł ją nad poprzeczką rywali. Chwilę później praktycznie z tego samego sektora boiska piłkę dogrywał Szymon Wołoszyn. Piłka ponownie trafiła na głowę Tomasza Garbacza, ale i w tej sytuacji napastnik Łady uderzył niecelnie. Pozyskany w zimowym okienku transferowym z III-ligowego Olendra Sól snajper miał jeszcze dwie kolejne, dogodne okazje, które zaprzepaścił, ale w 20 minucie gry zrehabilitował się w pełni za wcześniejsze niepowodzenia, dając prowadzenie swojemu zespołowi. Napastnik "biało-niebieskich" otrzymał prostopadłe podanie od Mateusza Zarzyckiego, ubiegł defensorów Huku i umieścił piłkę w siatce lekkim uderzeniem obok golkipera z Lipin. Osiemnaście minut później biłgorajanie prowadzili już 2:0, a swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Tomasz Garbacz. Tym razem wpakował on piłkę do siatki rywali pięknym strzałem z powietrza po dograniu od Szymona Wołoszyna. Dwubramkowe prowadzenie miejscowych utrzymało się do końca pierwszej części gry. W pierwszych 45 minutach lipinianie zagrozili bramce strzeżonej przez Marcina Strzelczyka praktycznie raz, kiedy to bliski szczęścia był jeden z pomocników Huku, notując minimalnie chybiony strzał z rzutu wolnego. Ofensywa Łady nie ustała po zmianie stron. Na 3:0 podwyższył wprowadzony po przerwie Marcin Dorosz, który przeniósł piłkę precyzyjnym lobem nad Marcinem Pawęzka. Nie minęło kilka minut, a ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie swojej ekipy. Tym razem jeden z najskuteczniejszych strzelców w zespole Ireneusza Zarczuka wykorzystał zamieszanie w polu karnym gości i mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce drużyny z Lipin. W 65 minucie piątą bramkę dla Łady zdobył po dośrodkowaniu z rzutu rożnego kapitan Dariusz Kuliński. To nie był koniec popisów strzeleckich gospodarzy. Wynik meczu ustalili Marcin Dorosz i Tomasz Garbacz popisując się tym samym klasycznymi hat-trickami. Można powiedzieć, że okazałe zwycięstwo "biało-niebieskich" nie było niespodzianką. Przyjezdni nie byli dla Łady żadnym zagrożeniem i choćby przez moment nie potrafili nawiązać z biłgorajanami równorzędnej walki. Zawodników Ireneusza Zarczuka czeka teraz świąteczna przerwa, po której Łada zagra na wyjeździe z zespołem Wrzosu Szyszków (w niedzielę 1 maja).
Łada 1945 Biłgoraj - Huk Lipiny 7:0 (2:0)
Bramki: Garbacz 20', 38', 87', Dorosz 48', 52', 70', Kuliński 65'.
Łada: Strzelczyk - Przybylak, Kuliński, Paczos, Skrzypek, Wołoszyn, Socha, Zarzycki, Hajduk, Żybura, Garbacz oraz Obszyński, Dorosz, Welc, Krawczykiewicz.
Huk: Pawęzka M. - Deryło, Szyszka, Czajka, Pawęzka Sz., Oleksyk, Golik, Rębacz, Śniosek, Dziewa Piotr, Kołodziej Jacek oraz Szabat, Dziewa Paweł, Kołodziej Krzysztof.