Szóstka zagrała we Frampolu

Nowy obiekt powstały we Frampolu prezentuje się bardzo okazale. Pełnowymiarowa hala może pomieścić na wszystkich trybunach 400 osób, a podobna liczba sympatyków siatkówki zjawiła się właśnie na meczu Szóstki z Dalinem Myślenice wypełniając halę po same brzegi. Tak naprawdę był to dopiero pierwszy oficjalny mecz rozegrany w tym obiekcie. Siatkarki z Myślenic to ligowy średniak i zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji były kroczące od zwycięstwa do zwycięstwa biłgorajanki, które w obecnych rozgrywkach nie straciły choćby jednego seta. Początek spotkania był wyrównany. Oba zespoły grały "punkt za punkt", a podopieczne Pawła Wrzeszcza odskoczyły dopiero przy stanie 9:8. Skuteczny blok i mocna zagrywka Dominiki Zółtańskiej pozwoliły Szóstce zwiększyć przewagę nad rywalkami do sześciu punktów. Przyjezdne nie zamierzały się poddawać i ku zdziwieniu kibiców zdobyły kolejno siedem oczek doprowadzając do wyrównania. Wówczas w polu zagrywki w ekipie z Biłgoraja pojawiła się Paula Rauch, która nie miała dla rywalek z Myślenic żadnej taryfy ulgowej. Najskuteczniejsza zawodniczka Szóstki ostrzeliwała zawodniczki Dalinu kolejnymi "bombami serwisowymi" prowadząc swoje koleżanki do zwycięstwa w pierwszym secie spotkania. Ostatecznie Szóstka wygrała pierwszą odsłonę 25:19. Od początku drugiej partii szkoleniowiec lidera rozgrywek desygnował do gry drugą rozgrywającą, szesnastoletnią Martynę Frączek. Początek drugiej odsłony miał przebieg podobny do pierwszej. Szóstka i Dalin grały punkt za punkt, ale przy stanie 11:10 dla Szóstki myśleniczanki wyszły na prowadzenie 17:11 dzięki trudnym zagrywkom Anny Kowalik, byłej rozgrywającej klubu z Biłgoraja. Chwilę później było już 19:13 dla drużyny z Myślenic i wydawało się, że nic nie odbierze im zwycięstwa w drugim secie. Biłgorajanki nie miały zamiaru odpuszczać i w krótkim czasie odrobiły kilka punktów dzięki punktowym atakom Darii Kundery i wprowadzonej z ławki Sylwii Obszyńskiej oraz zagrywkom nieocenionej Pauli Rauch. Ze stanu 19:13 dla Dalinu zrobiło się momentalnie 24:22 dla Szóstki. Gospodynie nie zmarnowały szansy na wygranie drugiej partii kończąc tego seta ze stratą 22 punktów. Trzecia odsłona meczu, była jak się później okazało ostatnią. Po porażce w wydawałoby się wygranym drugim secie myśleniczanki straciły nadzieję na korzystny rezultat i w ostatnim secie były dla Szóstki tylko tłem. Zawodniczki Pawła Wrzeszcza wygrały trzeciego seta 25:18 i całe spotkanie 3:0. - Szkoda porażki, tym bardziej że mieliśmy dziś realną szansę na zwycięstwo choćby w jednym secie. Mogliśmy się pokusić o wygraną zarówno w pierwszej, ale przede wszystkim w drugiej partii. Nie wykorzystaliśmy sześciopunktowego prowadzenia, a taka przewaga w starciu z liderem tabeli zobowiązuje do jej utrzymania. Biłgorajanki mimo słabszej dyspozycji dnia i wielu błędów indywidualnych były w stanie wyjść z opresji i odrobić straty. Myślę, że mimo porażki zaprezentowaliśmy się dobrze na tle aktualnego lidera tabeli, aczkolwiek porażkę w trzech setach odbieram z lekkim niedosytem - podsumował trener Dalinu Jerzy Bicz.

Wyniki VII kolejki II ligi(sobota 29 października):

Zapowiedź VIII kolejki II ligi w grupie IV(sobota 5 listopada):