Sezon 2010/2011 był przełomem w historii biłgorajskiej piłki. Nowopowstałe stowarzyszenie zdecydowało się rozpocząć działalność klubu od podstaw. Pierwszy rok działalności pokazał że było to bardzo dobre posunięcie. Szybki awans z najniższej klasy rozgrywkowej wywalczony w efektownym stylu (zwycięstwa we wszystkich szesnastu pojedynkach) przez de facto najmłodszy zespół w rozgrywkach, rozwój klubu na wielu płaszczyznach i co ciekawe duża liczba kibiców na meczach. Wszystkie wyżej wymienione czynniki pokazują że zapotrzebowanie na piłkę nożną w Biłgoraju jest niemałe.
Awans do rozgrywek Zamojskiej A Klasy był dla wielu osób jedynie formalnością. Niektórzy uważali także że biłgorajanie nie będą mieć żadnych problemów z wywalczeniem kolejnej promocji, już na boiska Zamojskiej Klasy Okręgowej. Przed rozpoczęciem sezonu trener Ireneusz Zarczuk tonował nastroje rozentuzjazmowanych sympatyków sugerując, że Ładę czeka z pewnością nieco trudniejsze zadanie aniżeli potyczki na szczeblu B Klasy.
"Biało - niebiescy" rozpoczęli przygotowania do sezonu stosunkowo wcześnie, bo już 11 lipca. Wszystko za sprawą rywalizacji w Pucharze Starosty Biłgorajskiego, a więc rozgrywek będących preludium do podlegającego bezpośrednio PZPN Pucharu Polski. Piłkarze Łady byli najniżej rozstawionym zespołem w całej drabince turniejowej. Reszta to zespoły z Klasy Okręgowej, bądź spadkowicze z tej klasy rozgrywkowej. I właśnie z zespołem, który opuścił szeregi zamojskiej "okręgówki" w sezonie 2010/2011 przyszło rywalizować Ładzie w pierwszej rundzie Pucharu Starostów. Pojedynek z Cosmosem Józefów okazał się dla graczy z Biłgoraja łatwą przeprawą. Podopieczni Ireneusza Zarczuka wygrali 5:0, a sam szkoleniowiec miał okazje przyjrzeć się postawie zawodników przymierzanych do gry w Ładzie w nowym sezonie.
Regulamin Pucharu Starostów zakładał bowiem możliwość gry trzech zawodników tzw. "testowanych". W półfinale rozgrywek rywalem Łady był beniaminek Klasy Okręgowej Aleksandria Aleksandrów wzmocniona zawodnikami z 4- ligową, a nawet 3- ligową przeszłością. Biłgorajanie przegrywali już 0:2, by po podnieść się po zmianie stron i ostatecznie wygrać pojedynek z aleksandrowianami 3:2.
W finale Pucharu Starosty "biało - niebiescy" zmierzyli się z Gromem Różaniec. Faworytem tej konfrontacji byli, wyżej notowani w rozgrywkach, gracze Gromu. I mimo iż właśnie zawodnicy prowadzeni przez Bogdana Antolaka prowadzili 2:1 jeszcze kwadrans przed końcem zawodów, to nie potrafili utrzymać tego prowadzenia. Gospodarze zdołali odrobić straty i we wspaniałym stylu zapewnić sobie zwycięstwo w finale rozgrywek o Puchar Starosty Powiatu Biłgorajskiego.
Po pucharowych zmaganiach i kilku grach kontrolnych nadszedł czas na dopięcie kadry i inaugurację nowego sezonu. Ostatecznie trener Ireneusz Zarczuk pozyskał przed startem nowego sezonu siedmiu zawodników: Mirosława Poliwkę, Marcina Palucha, Szymona Tatarę, Macieja Bielesza, Marcina Watraka (cała piątka przybyła z Relaxu Księżpol), Marcina Dychę (z Sawy Sonina), Damiana Rataja (Olender Sól). W pierwszej kolejce rozgrywek biłgorajanie zmierzyli się na wyjeździe z Sokołem Zwierzyniec prowadzonym przez byłego zawodnika Łady Ernesta Chomicza. Łada swą grą na kolana nie rzuciła, ale zainkasowała komplet punktów wygrywając 2:1 po bramkach Damiana Rataja i Marcina Palucha.
Tydzień później drużynę z Biłgoraja czekał kolejny wyjazd do Babic na spotkanie z tamtejszym Piastem. Okazało się, że miejscowi postawili gościom twarde warunki gry i przy dużej dozie szczęścia niespodziewanie wygrali z Ładą 2:1. Była to pierwsza porażka przyjezdnych w oficjalnych rozgrywkach od momentu powołania do życia nowego stowarzyszenia. Biłgorajanie zrehabilitowali się za "wpadkę" z Babic w kolejnym pojedynku, wygrywając na własnym boisku z Nordem Wysokie 3:0 (po bramce Tomasza Paczosa i dwóch trafieniach Damiana Rataja ).
Następnym rywalem "biało - niebieskich" był zespół Metalowca Goraj. Gorajanie to ekipa dolnych rejonów tabeli, ale mimo takiej opinii miejscowi chcieli zaprezentować się jak najlepiej na tle bądź co bądź renomowanego w całym powiecie rywala. Sztuka przeciwstawienia się silniejszemu przeciwnikowi udawała się gospodarzom tylko do 15 minuty meczu. Wówczas worek z bramkami dla przyjezdnych rozwiązał się na dobre. Łada wygrała ostatecznie 6:1, a po raz kolejny formą strzelecką błysnął Damian Rataj, który w tej konfrontacji "ustrzelił" klasycznego hat-tricka.
Do ciekawego pojedynku doszło w piątej serii spotkań. Nieoczekiwanie biłgorajanie podejmowali na własnym boisku lidera rozgrywek - Orion Dereźnia Solska. Gospodarze pokazali graczom Orionu swoje miejsce w szeregu zwyciężając rywali pewnie 5:0 (kolejne dwa trafienia Damiana Rataja ).
Miłym przerywnikiem w ligowych rozgrywkach był dla Łady mecz Pucharu Polski na szczeblu okręgowym z 3-ligową Tomasovią Tomaszów Lubelski. Mimo iż tomaszowianie byli niekwestionowanym faworytem tej konfrontacji to "biało - niebiescy" zawiesili przeciwnikom wysoką poprzeczkę i choć przegrali 1:2 (gol Mateusza Obszyńskiego ) mogli być w pełni zadowoleni ze swojej postawy, co też dostrzegli licznie zgromadzeni na tym meczu kibice dziękując im za ambitną walkę. Powrót do ligowej rzeczywistości i kolejne spotkanie z pewnymi podtekstami.
Wyjazdowy pojedynek z Olendrem Sól był formą rewanżu za boje toczone między tymi drużynami na 4-ligowych boiskach jeszcze w sezonie 2009/2010. Po dosyć przeciętnym spotkaniu Łada wygrała 3:1, ale przy odrobinie szczęścia i wykorzystaniu błędów popełnianych często przez graczy z Biłgoraja piłkarze Olendra mogli się pokusić o wywalczenie choćby jednego punktu.
Następnie przyszło bezproblemowe zwycięstwo 6:0 z Deltą Nielisz i kolejna ciężka przeprawa. Zawodnicy Ireneusza Zarczuka długo nie mogli sforsować szczelnej obrony Orła Tereszpol i dopiero wejście samego trenera pomogło biłgorajanom zdobyć bramkę na wagę trzech punktów w ostatnich minutach spotkania. Jej autorem był Marcin Watrak. Łatwo nie było także w wyjazdowym starciu z Włókniarzem Frampol. Włókniarz prowadził z Ładą 1:0 i miał dogodne okazje do podwyższenia prowadzenia. Ta sztuka frampolanom się nie udała, a "biało - niebiescy" uspokoili grę, odrobili straty i wygrali cały mecz 3:1 dzięki dwóm bramkom Marcina Dychy i golu trenera Ireneusza Zarczuka.
Prawdziwy festiwal strzelecki biłgorajanie urządzili sobie w konfrontacji z Wrzosem Szyszków. Występująca w roli gospodarza Łada rozgromiła rywali aż 11:0, a na uwagę zasługuje wyczyn Marcina Watraka, który już w pierwszych 45 minutach zaaplikował rywalom cztery trafienia.
Po efektownym pogromie Wrzosu Szyszków przyszła wyjazdowa wygrana 3:1 z Tarpanem Korchów, w której zwycięstwo przypieczętował bramką trener Ireneusz Zarczuk. Zniżkę formy "biało - niebieskich" dało się zauważyć w kolejnym meczu z Cosmosem Józefów wygranym 3:2 w kiepskim stylu.
Biłgorajanie zakończyli rundę jesienną meczem z Sokołem Zwierzyniec rozegranym awansem z rundy wiosennej. Jak się okazało spotkanie zakończyło się remisem 1:1 i była to druga strata punktów Łady w rundzie jesiennej bieżącego sezonu.
Na pewno była to dobra połowa sezonu w wykonaniu Łady 1945 Biłgoraj. Tak jak na półmetku rozgrywek w B Klasie, tak i teraz biłgorajanie plasują się na fotelu lidera ligi, znajdując się dodatkowo w komfortowym położeniu przed startem rundy rewanżowej, która najprawdopodobniej zostanie zainaugurowana w pierwszy weekend kwietnia. Do tego momentu Łada będzie przygotowywać się w okresie zimowym już od 16 stycznia rozgrywając w tym czasie 8 sparingów.
STATYSTYKI I RUNDY JESIENNEJ 2011/2012 W WYKONANIU ŁADY 1945 BIŁGORAJ:
Najwięcej występów- 12 (Piotr Szmit, Tomasz Paczos, Marcin Dycha)
Spotkania w pełnym wymiarze czasowym - 12 Piotr Szmit, 10 Tomasz Paczos, Dariusz Kuliński
Najwięcej minut na boisku spędzili - 1080 - Piotr Szmit, 1031 Tomasz Paczos, 1030 Marcin Dycha
Najlepsi strzelcy - 10 Damian Rataj, 7 Marcin Watrak, Marcin Dycha
Najwięcej żółtych kartek - 3 Michał Socha, Mateusz Zarzycki
Rekord frekwencji w rundzie jesiennej przy ul. Targowej - Łada - Orion Dereźnia Solska (450 widzów).
CIEKAWOSTKI:
- W rundzie jesiennej sezonu 2011/2012 piłkarze Łady 1945 Biłgoraj trzykrotnie tracili bramkę jako pierwsi. Dwukrotnie udało im się odrobić straty (zwycięstwo 3:1 z Włókniarzem Frampol i remis 1:1 z Sokołem Zwierzyniec), a raz zeszli z boiska pokonani (porażka z Piastem Babice 1:2).
- Dobrymi statystykami może pochwalić się bramkarz Piotr Szmit, który przy dużym udziale szczelnej defensywy swojego zespołu puścił 10 bramek w całej rundzie (średnio wyciągał piłkę z siatki co 108 minut).
- Trener Ireneusz Zarczuk spędził na boisku łącznie jedyne 99 minut, ale mimo tego udało mu się dwukrotnie wpisać na listę strzelców.
- Ostatni przegrany mecz Łady w oficjalnych rozgrywkach na stadionie przy ul. Targowej to spotkanie z sezonu 2009/2010 i porażka nieistniejącej już Łady ze Startem Krasnystaw 0:1 (21 kwietnia 2010 roku).
- Ostatnie największe zwycięstwo Łady w roli gospodarza miało miejsce 11 czerwca 2006 roku w sezonie 2005/2006. Prowadzona wówczas przez Marka Sadowskiego Łada Biłgoraj pokonała na własnym boisku Kryształ Werbkowice 13:0, zaś największa wyjazdowa wygrana to rok 24 czerwca 2007 roku i pogrom Czarnych Dęblin aż 10:0 pieczętujący awans nieistniejącej już Łady do III ligi (5 bramek w tym spotkaniu zdobył Ireneusz Zarczuk).