Pełna wersja

Trzeci mecz bez punktów

2010-04-29 14:22

W minorowych nastrojach wracali z Nałęczowa zawodnicy Łady Biłgoraj. Podopieczni Ireneusza Zarczuka ponieśli trzecią porażkę z rzędu mocno komplikując swoją sytuację w ligowej tabeli.

Wydawało się, że po przegranych ze Startem Krasnystaw i Orlętami Łuków najlepszym momentem do przełamania złej passy będzie pojedynek z Cisami Nałęczów, bowiem beniaminek z którym przyszło się mierzyć biłgorajanom w rundzie wiosennej nie zaznał smaku wygranej. Mecz od pierwszego gwizdka arbitra nie był porywającym widowiskiem. W pierwszych 45 minutach więcej do powiedzenia mieli przyjezdni, ale niestety ani Bartłomiej Wołoszyn, ani Tomasz Garbacz nie potrafili w dogodnych sytuacjach pokonać stojącego w bramce Cisów Kamila Gołębiowskiego. Miejscowi odpowiedzieli uderzeniami Mateusza Tupaja i Mariusza Adamczyka, ale te strzały nie sprawiły żadnych problemów Tomaszowi Kozakowi. W 43 minucie wynik meczu mógł otworzyć Kacper Staniecki, ale i on nie potrafił umieścił futbolówki w bramce Kozaka.
Po zmianie stron uwidoczniła się przewaga gospodarzy, którzy najwidoczniej zapomnieli o bolesnej porażce sprzed kilku dni, kiedy na boisku w Nałęczowie srogiej lekcji futbolu udzielił im Lewart Lubartów, wygrywając tam 5:0. Coraz śmielsze ataki Cisów zaowocowały zdobyciem bramki. W polu karnym Łady zbyt dużo swobody miał Krystian Zawadzki i wydawało się, że dogra do któregoś z partnerów, a ten zdecydował się na uderzenie z praktycznie zerowego kąta, zaskakując golkipera gości. Rozbici biłgorajanie dali się zepchnąć do defensywy, co skrzętnie wykorzystał zespół Andrzeja Depty, podwyższając prowadzenie na 2:0. Tym razem asystował strzelec pierwszej bramki, który wyłożył piłkę do wbiegającego Kamila Dudka, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Podrażnieni piłkarze Łady próbowali odwrócić losy meczu, ale tego dnia nie stać ich było na zdobycie choćby honorowego trafienia. Najlepszą okazję w drugiej części gry zmarnował Jakub Rozwadowski, któremu z pięciu metrów nie udało się posłać piłki do bramki Gołębiowskiego. - W końcu cały zespół spisał się na miarę moich oczekiwań. Szybko zapomnieliśmy o dotkliwej porażce z Lewartem i zupełnie odmieniony zespół zagrał dobre zawody przeciwko Ładzie. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie, w dużej mierze dzięki nieskuteczności zawodników Łady - podsumował trener gospodarzy. Niestety po porażce z Cisami bilgorajanie spadli na 13 miejsce w ligowej tabeli. Przed nimi trzy ciężkie potyczki z zespołami walczącymi o ligowy byt. W tych spotkaniach "biało-niebiescy" nie mogą sobie pozwolić na straty punktów. Najbliższe starcie już w tą niedzielę. Na stadionie w Biłgoraju Łada będzie podejmować Roztocze Szczebrzeszyn.

Grog