Już po poprzedniej serii spotkań sytuacja w tabeli była klarowna. Awans na boiska zamojskiej "okręgówki" mogły świętować zespoły Gromu Różaniec i Relaxu Księżpol, natomiast ze spadkiem do B - klasy musieli się pogodzić zawodnicy Rakovii Rakówka. Mimo pewnego awansu z pierwszego miejsca lider z Różańca nie obdarzył taryfą ulgową Orła Tereszpol. Zawodnicy prowadzeni przez duet trenerski Andrzej Jung - Bogdan Antolak zaaplikowali swoim rywalom aż cztery trafienia, nie tracąc przy tym żadnego gola. Zwycięstwo zapewniły piłkarzom Gromu bramki zdobyte przez: Rafała Wojtowicza, Mateusza Piętaka, Piotra Larwę i Krzysztofa Wróbla. Znacznie gorzej spisał się drugi z przyszłorocznych beniaminków Zamojskiej Klasy Okręgowej - Relax Księżpol, który na własnym boisku podejmował walczące o utrzymanie Szumy Susiec. Wprawdzie księżpolanom udało się strzelić rywalom dwie bramki będące dziełem Szarzyńskiego i najlepszego snajpera rozgrywek - Michała Gawrońskiego, jednak goście pokonali bramkarza Relaxu aż czterokrotnie i odnieśli zasłużone zwycięstwo 4:2. Słabszej postawy w rundzie jesiennej mogą żałować zawodnicy Włókniarza Frampol. Gdyby brać pod uwagę tylko wiosenne spotkania to frampolanie mogliby cieszyć się z awansu, jednak podopieczni Zenona Tchórzewskiego stracili zbyt dużo punktów jesienią i nawet dobra postawa w drugiej części sezonu nie pozwoliła im zająć miejsca premiowanego awansem. Na koniec sezonu Włókniarz po dwóch bramkach Wojciecha Paszko i jednym trafieniu Rafała Swatowskiego pokonał zasłużenie inny zespół z czołówki - Orion Dereźnia Solska. - Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem i nasza wygrana powinna być bardziej okazalsza - twierdzili zgodnie frampolanie. Trudny sezon przeżywali piłkarze Aleksandrii Aleksandrów. Trener Hubert Chmura stawał na głowie by jego ekipa grała jak najlepiej, jednak największą bolączką aleksandrowian były problemy kadrowe. Choroby, kontuzje uniemożliwiły regularną walkę z czołówką w przekroju całego sezonu. Na zakończenie aleksandrowianom udało się jednak sięgnąć po komplet punktów, bowiem pokonali oni Metalowiec Goraj 2:1. Wiosną zawodzili na całej linii gracze Tarpana Korchów i także ostatni ligowy mecz potwierdził zdecydowany spadek formy w porównaniu do rundy jesiennej. Zawodnicy Jarosława Piskorskiego dostali srogą lekcję futbolu od Piasta Babice, przegrywając na własnym boisku aż 0:4. W ostatnim pojedynku tej serii spotkań spotkały się drużyny Rakovii Rakówka i Albatrosa Biszcza. Mecz nie został jednak dokończony, w wyniku zdekompletowania składu w drużynie Albatrosa.