Pomoc finansowa dla schroniska

Jakiś wielce inteligentny na opak bluzga na mnie. Zapewne to jakiś radny co tuczy się na naszych podatkach lub urzędas któremu od picia kawy padło na mózg. Chłopie dlaczego bluzgasz? Może to jest opłata za psa ale ma ona cechy podatku, bo nie można tej opłaty skarżyć sądownie. Klika radnych nałożyła podatek i koniec. Drugi pisze, że miasto wydaje na ochronę zwierząt 100 tyś zł rocznie i to jest sprawa dla prokuratora ! Panie prokuratorze proszę sprawdzić czy tak jest rzeczywiście bo w jednej z gmin był sobie facet co miał samochód i jednego pracownika /syn/ i okazało się że on tyle psów wałęsających się odłowił, że takiej liczby nie było w całej gminie. 100 tyś na leczenie psów!! Trzeba sprawdzić bo może się okazać, że co drugi pies w Biłgoraju ma robiony przeszczep wątroby, wstawiany staw biodrowy a kilku zrobiono przeszczep z komorek macierzystych i szpiku. Jak przyjedzie pogotowie do potrąconego człowieka to po przywiezieniu sprawdzają czy jest w systemie eWUŚ i czekają na rodzinę z łapówką. A taki pies potrącony to jego nie sprawdzają tylko weterynarz / w zasadzie to i lekarze powinni posługiwać się nazwą tego zawodu/ łapę amputuje i zaraz wystawia rachunek dla miasta.

Jasiu, to co wypisujesz, to durnoty które można tylko wytłumaczyć twoim upadkiem na łeb podczas ostatniego zlodowacenia chodnika. Noś kask, bo łeb trza chronić, jak ci się reszta klepek poprzestawia, to będzie katastrofa! Uważaj chłopie bardziej na się. I jak Ci się poprawi w mózgownicy za parę tygodni, to się odezwij. A jak nie to się nie bierz za pisanie i weź psa ze schroniska, to będzie twój jedyny przyjaciel, będzie ci mordę wieczorami lizał. Choć wcale na to nie zasługujesz. Na razie. Ale może zmądrzejesz i zasłużysz na psią przyjaźń i psie lizanie swojej gęby. A tymczasem kuruj się, bo źle z tobą.

Głupoty opowiadasz.
Pieniądze z tej opłaty za psa (teraz to sie nazywa oficjalnie opłata, a nie jak kiedyś podatek, ale w sumie to bez różnicy) trafiają do budżetu miasta, ale można powiedzieć, że są wydawane na właśnie związane ze zwierzętami.
Jest coś takiego jak Program opiekli nad zwierzętami bezdomnymi. Miasto wydaje na to około 100 tysięcy rocznie. Między innymi na odławianie bezdomnych psów i wywożenie do schroniska, miasto daje dotacje dla Zamościa za to, że biorą te psy z terenu miasta do swojego schroniska. Także opieka weterynaryjna dla zwirząt potrąconych przez pojazdy.
Więc jak komuś ucieknie pies z posesji i wpadnie pod samochód to leczeniem takiego psa zajmi się gabinet weterynaryjny, który ma umowę z miaste i będzie to pokryte z budżetu (czyli między innymi z opłaty za psa). No chyba, że zgłosi się właściciel, ale to mało prawdopodobne, bo by musiał zapłacić za leczenie i ewentualne odszkodowanie dla kierowcy.
Poza tym opłata za psa ma też inną funkcję, aby trochę ograniczać ilość zwierząt w mieście (tyle, że z kontrolowaniem tego czy ludzie płacą jest problem). Gdyby na przykłąd ktoś wpadł na pomysł zrobienia sobie zoo na podwórku i trzymania 30 psów to obowiązek uiszczenia takiej opłaty niby ma go trochę hamować od takich pomysłów.
Według mnie można by zrezygnować z tej opłaty, ale pod warunkiem obowiązkowego zaczipowania wszystkich psów w mieście. Wtedy gdyby został złapany taki wałęsający się pies to właściciel by płacił karę za niedopilnowanie, tak samo jak pies spowodowałby zdarzenie drogowe to od razu by było wiadome czyj to pies i kto am pokryć koszty z tym związane.

Chyba ty nie płacisz.podatek jest obowiązkowy

Janie, w Biłgoraju nie płacimy podatków za psy.

Burmistrz Rosłan porozlepiał plakaty, że podatek od psów trzeba płacić. 26 zł od ogona psiego w kasie Urzędu Miasta lub na konto. To dlatego burmistrze i radni w calej Polsce są takimi obrońcami zwierząt. Dla samorządowych klik to jest żywa forsa, którą mogą sobie podnieść diety i pobory oraz podreperować budżet. Człowiek weźmie psa , żeby zwierzę miało dom a burmistrz naśle ci urzędasów i straż miejską,żeby cię dopaść na podatek od psa. I taki obywatel nie dość, że ponosi koszty na psa to jeszcze musi wspomóc burmistrza żeby on sobie mógł podnieść pobory o 1000 zł, żeby miał na swoje psy. Jak z tego wynika taki podatnik musi łożyć na psa swojego i na psy burmistrza. I ja mam apel do posiadaczy psów-za to, że rada miasta podwyższyła podatek od psa powinniście na najbliższej sesji zaprowadzić wszystkie psy na salę obrad a jak was nie wpuszczą to zostawić wasze psy przy barierkach w Urzędzie Miasta. Niech je burmistrz karmi. 10 tyś poborów wystarczy na karmę !