- Chodzi przede wszystkim o dwie sprawy. Pierwsza dotyczy odzyskania przynajmniej części należności za tytoń, który plantatorzy oddali do firm skupowych. Natomiast drugi problem to rekompensata strat, poniesionych przez rolników w wyniku gradobicia, które nawiedziło naszą gminę w lipcu ubiegłego roku - przypomina sekretarz gminy Obsza Grzegorz Wróbel, który w rozmowach z rządem reprezentował także Łukowsko-Obszański Okręgowy Związek Plantatorów Tytoniu.
W projekcie rozporządzenia jest propozycja, by rolnicy, którzy czekają na spłatę należności otrzymali od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa po 15 tysięcy za hektar upraw, ale nie więcej niż 80 procent należności. Jeśli chodzi o rekompensaty za straty spowodowane gradobiciem to wypłaty za zniszczony tytoń, grykę czy inne uprawy wynosiłyby tysiąc złotych do hektara w przypadku ubezpieczonych plantacji i połowę tej kwoty przy nieubezpieczonych uprawach. W pierwszym przypadku pomoc przysługiwałaby tylko tym rolnikom, których uprawy zostały zniszczone co najmniej w 70 procentach, zaś w drugim poniżej 70 procent.
Już w ubiegłym roku takie wsparcie z budżetu państwa otrzymali rolnicy z innych części Polski, ponieważ we wcześniejszych przepisach była mowa o stratach spowodowanych przez huragan, ulewy czy grad w sierpniu 2017 roku. Tymczasem w gminie Obsza i powiecie biłgorajskim nawałnica przeszłą w lipcu i według ówczesnego rozporządzenia pomoc miejscowym rolnikom nie przysługiwała. Teraz ten błąd został naprawiony z czego cieszy się wójt gminy Obsza Andrzej Placek. Jego zdaniem niewypłacone należności za tytoń i skutki gradobicia z ubiegłego roku to jedne z najważniejszych problemów mieszkańców. Propozycje zawarte w nowym rozporządzeniu musi jeszcze zatwierdzić Rada Ministrów. Samorządowcy z gminy Obsza uważają, że idą one w dobrym kierunku, dlatego mają nadzieję, że w dalszych etapach prac legislacyjnych nie zostaną zmienione.
Wierzytelności wobec plantatorów tytoniu z gminy Obsza sięgają około 15 milionów złotych. Niektóre dotyczą zapłaty za surowiec dostarczony jeszcze w 2014 roku do firmy Luxor, którą zajmuje się m.in. prokuratura. W związku z postępowaniem wyjaśniającym nieprawidłowości organy ścigania zabezpieczyły prawie 30 milionów majątku tej firmy, w tym pieniądze i około 1 tysiąca 700 ton tytoniu. Kolejne 10 milionów złotych jest winna rolnikom firma FTK w Krasnymstawie, która odebrała surowiec w 2016 roku.
Ostatnie rozmowy w sprawie odzyskania należności delegacja rolników z sekretarzem Grzegorzem Wróblem, prowadziła w kwietniu w Sejmie. Usłyszeli oni wtedy, że projekt rozporządzenia, odpowiadającego na ich postulaty, powinien być gotowy do końca czerwca. Potem jednak w resorcie rolnictwa nastąpiły zmiany personalne i decyzje opóźniły się. Poszkodowani liczą jednak, że tym razem sprawa zostanie załatwiona, a decyzje będą dla nich pozytywne.
~ tda | 0
Nie godzę się na to aby za przewałki prywatnych firm skupującyc
|
~ Tomas | Oceniano 1 raz +1
Dzieki doplacie do trucizny mamy mniej emerytow, ktorym zus/krus musza swiadczeni
|
~ gość | Oceniano 6 razy 0
Ponieważ umie sobie radzić. A ty jesteś nieudaczni
|
~ Jan | Oceniano 8 razy -4
No wlasnie dobre pytanie zadałeś. Skoro zakazuje sie prowadzeni
|
~ . | Oceniano 5 razy -1
Dlaczego Wróbel jest na etacie w gminie i robi w polu? Jak ktoś pracuje w urzędzie to nie może prowadzić działalnoś
Panie wójcie Placek pora zmienić sekretarza bo zaraz zechce być wójtem. |
~ seba | Oceniano 12 razy +10
Dopłata do trucizny z moich podatków, to już chamstwo, niech sobie tą swoją truciznę ubezpieczą
|