Radni wygasili mandat starosty?

W połowie wakacji br. do Komisarza Wyborczego w Zamościu trafił anonim, w którym "mieszkańcy gminy Goraj", a przynajmniej ktoś kto się tak właśnie podpisał, domagali się wygaszenia mandatu radnego, a zarazem starosty powiatu biłgorajskiego Andrzej Szarlipa, pochodzącego właśnie z Goraja.

Uzasadnieniem takiego wniosku było stanowisko, iż włodarz utracił prawo wybieralności. Autorzy listu uznali, że powiat nie jest centrum spraw życiowych starosty, gdyż ten zamieszkuje poza teren powiatu, a konkretnie w Lublinie.

Biuro Komisarza Wyborczego zwróciło się o wyjśnienia zarówno do burmistrza Goraja, jak i samego Andrzeja Szarlipa. Burmistrz miasteczka potwierdził, iż starosta jest zameldowany w gminie Goraj, wpisany jest również do rejestru wyborców.

Temat ten został poruszony podczas sesji Rady Powiatu Biłgorajskiego, która odbyła się we wtorkowe popołudnie 30 sierpnia. Częścią obrad było podjęcie uchwały dotyczącej odmowy wyrażenia zgody na wygaszenie mandatu radnego.

- Na posiedzeniu komisji skarg i wniosków, a ta odbyła się 19 sierpnia, rozpatrywaliśmy pismo Komisarza Wyborczego w Zamościu w sprawie wyjaśnienia czy pan Andrzej Szarlip spełnia przesłanki art. 5 pkt. 9 Kodeksu wyborczego, przez co należy rozumieć zamieszkanie w określonej miejscowości, pod określonym adresem z zamiarem stałego pobytu. Komisja, po zapoznaniu się z wyjaśnieniami starosty, jak również po zapoznaniu się z wyjaśnieniami z pismem przesłanym przez burmistrza Goraja zgodnie stwierdziła, że przedmiotowe pismo jest bezzasadne. Możemy śmiało stwierdzić, że starosta zamieszkuje na terenie gminy Goraj - powiedział Marcin Kulig, przewodniczący komisji skarg, wniosków i petycji.

Przygotowano więc uchwałę, w której odmawia się stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego Andrzeja Szarlipa w związku z zachowaniem prawa wybieralności.

Radni podczas głosowania zdecydowali o podjęciu uchwały, 20 osób było za.

- Znam pana starostę od ponad 10 lat i mogę osobiście zaświadczyć, że mieszka w gminie Goraj. Takie donosy marnują tylko nasz czas - podsumował tę część obrad Kulig.