Młodzież z grupy teatralnej "Arboretum Prawdy", działającej przy parafii pw. Św. Bartłomieja Apostoła w Goraju, przygotowała spektakl pt. "Oskar i Pani Róża", który powstał na podstawie powieści Erica-Emmanuela Schmitta.
- To tekst, który nosiłem w sercu, dlatego, że poruszał temat tabu: chore dziecko i jego historia. Chciałem opowiedzieć o apetycie na życie nawet w chorobie, nawet wtedy, gdy człowiek jest słaby i wie, że nadchodzi koniec życia. "Oskar i pani Róża" to książka napisana jako antidotum na lęk. Ma być lekarstwem na lęk przed śmiercią i na lęk przed życiem. To dziecko, Oskar, tak jak my wszyscy oczywiście boi się śmierci, nieznanego, które się za nią kryje, a to, co daje mu Pani Róża, to ufność. Lecz wejść w tę tajemnicę można z ufnością, a nie ze strachem. Ta książka ma przeciwdziałać lękowi przed życiem, bo gdy już raz przestaniemy się bać śmierci, będziemy mogli żyć i cieszyć się każdą chwilą! Lekcja jaką dostajemy od Oskara i cioci Róży to: cieszyć się każdą chwilą, rozkoszować się nią, a przede wszystkim wzbogacać własne życie siłą wyobraźni. Bo w gruncie rzeczy to, co pani Róża proponuje dziecku to przedłużenie życia za pomocą pewnej gry, w której jeden dzień to dziesięć lat. Tym samym pozwala Oskarowi przeżyć całe życie w ciągu dwunastu dni. Sądzę, że silne emocje to sposób na wywrócenie naszych zwyczajów do góry nogami, i że tylko one mogą rozszerzyć nasze intelektualne i mentalne granice. Pamiętam z dzieciństwa, że dorośli byli bardzo zszokowani zjawiskiem, kiedy dzieci kpiły sobie z choroby, a było to oznaką dobrego zdrowia. Śmiały się z czegoś, co nie było śmieszne. To właśnie jest poczucie humoru. Ta lekcja wpłynęła na całe moje życie: śmiać się z tego, co nie jest śmieszne - powiedział w jednym z wywiadów autor.
Przedstawienie można było obejrzeć w miniony weekend w sali widowiskowej Gminnego Ośrodka Kultury w Goraju.