Blok przy ul. Szewskiej, mimo iż usytuowany jest w centrum miasta, wydaje się być oazą spokoju. Pozory jednak mylą. Okazuje się, że mieszkańcy nie mogą poradzić sobie z wieloma problemami, od braku miejsca dla dzieci, przez wulgarne strasze osoby, aż po ogromne ilości kotów.
- Nie mamy prawdziwego placu zabaw, stoją jedynie stare, niechętnie używane urządzenia, a najmłodsze dzieci nie mają się gdzie bawić. Wcale nie lepiej jest w przypadku tych starszych. One nie mają nawet gdzie grać w piłkę. Najbliższe boisko przy Szkole Podstawowej Nr 1 jest wciąż jest zajęte - skarżą się mieszkańcy.
Na te zarzuty odpowiada prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Łada", bo to do niej należy wspomniany blok, Ryszard Bil.
- My mamy w mieście 34 place zabaw, jest ich wystarczająco dużo, by każde dziecko mogło znaleźć coś dla siebie i by każdy rodzic mógł zaproponować satysfakcjonującą formę spędzania wolnego czasu - uważa Ryszard Bil. - Oczywiście nieco inna sytuacja jest w przypadku gry w piłkę. Jasne jest, że malutkim dzieciom biegającym po trawniku nikt nie będzie zwracał uwagi, jednak tym nieco starszym np. gimnazjalistom kategorycznie tego zabraniamy. Na terenie miasta funkcjonują specjalnie do tego przygotowane boiska i place szkolne - dodaje prezes Bil.
Jednak ani brak boiska, ani nowego placu zabaw nie jest tak uciążliwy jak ogromna ilość kotów, które hoduje jedna z mieszkanek bloku przy ul. Szewskiej. - Te koty są dosłownie wszędzie, są dokarmiane w piwnicach, a gdy wychodzą na zewnątrz przebywają nie tylko na trawnikach i parapetach, ale co najgorsze w piaskownicy, w której bawią się nasze dzieci - oburza się sąsiadka właścicielki zwierząt.
Niestety nie tylko ilość kotów stanowi problem, zagrożeniem są przede wszystkim roznoszone przez nie choroby. Kilka miesięcy temu jedno z dzieci zachorowało.
- Po wizycie u lekarza okazało się, że dziecko ma pasożyta - glistę ludzką. Oczywiście można zarazić się na kilka sposobów, ale przecież nikt nie daje malutkim dzieciom do ręki brudnych owoców. A o tym, że przyczyną zachorowania są najprawdopodobniej właśnie koty, bo są ich ogromne ilości na naszym podwórku, dowiedzieliśmy się o pani doktor, która zasugerowała, że jeśli w piaskownicy znajdują się odchody tych zwierząt niebezpieczeństwo zakażenia się tą chorobą jest bardzo wysokie - relacjonuje dalej mieszkanka. Dodaje, że teraz wszyscy lokatorzy bloku będą musieli przejść odpowiednie leczenie, by mieć pewność, że i oni nie zachorują.
- My o problemie słyszeliśmy, jednak nikt nas nie poinformował o fakcie zachorowania dziecka. Były już podejmowane próby interwencji, pracownicy rozmawiali z właścicielką zwierząt. Jednak w obecnej sytuacji, jeżeli nie pomagą rozmowy, czy prośby, będziemy musieli podjąć bardziej rygorystyczne działania - obiecuje prezes. Podkreśla także, że niestety zdarzają się przypadki, że mieszkańcy nie chcą podporządkować się ogólnym zasadom panującym w budynku, wtedy konieczna jest odgórna interwencja.
Liśc Laurowy | Oceniano 26 razy +18
Wychowałam się na wsi, od urodzenia w otoczeniu różnych zwierząt. Z kotem spałam nawet w wózku. Jadłam owoce prosto z drzewa, warzywa prosto z pola i nigdy nie chorowałam na żadne choroby pochodzeni
|
Miszka_90 | 0
Przede wszystkim trzeba dbać o wychowanie kota o odpowiedni
|
~ x | Oceniano 6 razy +2
MIESZKAM TAM JUŻ PARĘ LAT I COŚ NA TEN TEMAT MOGĘ NAPISAĆ .KOTÓW RZECZYWIŚC
|
~ do alfffa | Oceniano 1 raz +1
żryj gruz
|
~ bezsensu | Oceniano 7 razy +3
Widzę że wszyscy się stali obrońcami biednych kotków no doprawdy sympatyczn
|
~ kociamama | Oceniano 5 razy +1
To weż jeszcze te z pod bloku na szewskej i je ładnie umyj i nakarm kochana :)
|
~ koty dla odpowiedzi | Oceniano 8 razy +2
Na pewno należy ten problem pilnie rozwiązać. Wyłapać te koty,przeb
|
~ fala | Oceniano 11 razy -3
uważam że problem zwierząt KOTÓW I PSÓW jest bardzo duży. powinno się wyłapywać i usypiać bezpańskie
|
~ lan | Oceniano 4 razy +4
alf, mannam, antrykot, wuli...cos tam-zdecyd
|
~ ak | Oceniano 6 razy 0
Zgadzam się!!!
|
~ Koty | Oceniano 11 razy +3
Nie jest w tym nic zlego ze ktos lubi zwierzęta , a nawet ze ma pare kotów , ale ta Pani bardzo przesadza , zwabia mnóstwo kotów na klatke schodową , daje jesc i specjalnie zamyka drzwi od klatki schodowej , trzyma koty na wspólnej klatce schodowej o kuwecie ze zwirkiem nawet niemysląc ,
to zachowanie normalne juz niej est a ponadto jest bardzo uciażliwe dla sasiadów . |
~ wrażliwy | Oceniano 9 razy +5
Zagrożenie
|
~ antykociar | Oceniano 8 razy -2
Bez komentarza
|
~ lan | Oceniano 14 razy -4
drapią auta???pie
|
~ bronek | Oceniano 1 raz +1
na ulicy Nadstawnej tez jest
|
~ antykociar | Oceniano 16 razy +4
Mam nadzieję, że użytkownik
|
Drakkar | Oceniano 1 raz +1
|
~ wujo | Oceniano 15 razy +11
Mieszkałem i wychowywał
|
~ lan | Oceniano 14 razy -8
a co,mają szczekać?!
|
~ Mania | Oceniano 15 razy +5
ktoś kto pisał ten artykuł jest cichociemn
|
~ mannam | Oceniano 10 razy +2
Pewnie jeszcze jadłeś marchew z pola i ssałeś mleko prosto od krowy !? Jak byś nie zaauwarzył kiedyś to było kiedyś a teraz jest teraz jak kot mieszkał na wsi to też nie miał dostępu do różnych zarazków jak teraz miejskich odpadów itp. tylko do myszy z pola. Jestem za tym że dzieci ze wsi są zdrowsze ale w mieście to i kot i dziecko są wiele bardziej narażone na paskudztwa cywilzacji z którą spotyka sie na co dzień .
|
Liśc Laurowy | Oceniano 26 razy +18
Wychowałam się na wsi, od urodzenia w otoczeniu różnych zwierząt. Z kotem spałam nawet w wózku. Jadłam owoce prosto z drzewa, warzywa prosto z pola i nigdy nie chorowałam na żadne choroby pochodzeni
|
~ wu-li-cham | Oceniano 16 razy +4
Otworzyć chińska knajpę w Biłgo i problem zniknie razem z kotami :)
|
~ alf | Oceniano 26 razy +4
Jak stara chce mieć koty to niech sobie schronisko na wsi otworzy a nie wabi do bloku gdzie srają ,szczają i miauuczą po nocach !
|
~ antrykot | Oceniano 24 razy -14
Wyłapać i zutylizowa
|