fot. wnmpbilgoraj.zamojskolubaczowska.pl
Poranna gimnastyka i apel, wspólna modlitwa Kościoła - Jutrznia, spotkania w grupach oparte na sześciu prawdach wiary, Eucharystia, pogodne wieczory, scenki ewangeliczne oparte na życiu Jezusa, to stałe elementy tegorocznego wakacyjnego obozu rekolekcyjnego. Nie zabrakło też czasu na przyjacielskie pogawędki, wypoczynek, integrację, wspólną zabawę i taniec oraz wędrówkę po pięknych okolicach do Górecka Kościelnego i Florianki. Wakacyjny obóz to także piątkowa Droga Krzyżowa, filmowa bajka na dobranoc, spartakiada sportowa, wieczorny grill z pysznym kiełbaskami, konkurs wiedzy o patronie szkoły, w której mieści się schronisko, dyskoteka na niebiesko, tańce i stroje według własnej choreografii i pomysłu. Ten czas to spotkanie z Bogiem i drugim człowiekiem - spotkanie w codziennych obowiązkach i dyżurach, spotkanie wśród pól, lasów i łąk, spotkanie w codziennych rozmowach, czasami już po ciszy nocnej. Ważna była wspólnota, nie było lepszych i gorszych, każdy był potrzebny. W tych chwilach lepszego poznawania Boga i Jego miłości do każdego człowieka towarzyszyli szczególni "bohaterowie" - bł. Karolina, św. Stanisław Kostka, św. siostra Faustyna, bł. Matka Małgorzata.
W sercu Roztocza, gdzie szumią sosnowe lasy i płyną najczystsze strumyki, wśród szumów na Tanwi, w cieniu wiekowych, rozłożystych dębów, pod gałęziami starej lipy we Floriance, dla prawie 70 młodych osób, które pojechały na tegoroczny wakacyjny obóz rekolekcyjny, był to czas ufnego spoglądania w niebo, uczenia się, mimo wakacji, otaczającego świata i ludzi, połączony z podziwianiem miłości, mądrości i dobroci Boga. Sześć dni to nie jest dużo, ale sześć dni spędzone w Górecku Starym to dla nich niezapomniany czas przebywania we wspólnocie i stawania się każdego dnia lepszym człowiekiem, koleżanką i kolegą. Przyjechali tam, aby spędzić tylko chwilę, ale chwila ta ma dać im coś, czego długo nie zapomną - przyjaźń z Bogiem i drugim człowiekiem.
~ pytam | Oceniano 2 razy 0
Arc. Wesołowski też był?
|
~ Jasio | Oceniano 1 raz +1
Pierwszym w Biłgoraju. Prawdziwym Harcerzem był Mielnik Edward. Kto go zna?
|