Ruszyli szlakiem jastrzębi

PS: co do roweru za 10 koła, gdyby Panowie z łydą wiedzieli co z takimi rowerami szuramy po trasach DH/FR (a mamy -naście i -dziesiąt lat) nabraliby trochę ogłady i pokory. Mimo wszystko bezpieczniej jest puścić takie osoby i niech jadą na łeb na szyję przed grupą, niż zostawiać na pastwę losu kilka osób pod koniec rajdu, co miało miejsce. A właśnie, RAJDU - nie wyścigu po prostej, pod górę czy w dół.

I masz rację. Ja po prostu za bardzo się spinam, ale taka nierówność mnie wkurza + teksty, że będzie selekcja i "słabi" pojadą z inną grupą (mieliśmy spotkać grupę z Goraja). Chodzi o to, że jest mnóstwo cwanych starszych panów, którzy mają dobrą łydę, ale pękają przed byle zjazdem czy kałużą. Chciałbym ich zobaczyć na starcie np. Enduro Trophy:D Nie wiem, czy pojadę w przyszłym roku na ten rajd. Tegoroczny prowadzący popsuł pozytywne wrażenia, jakie miałem do tej pory z jazdy Jastrzębiem. Okaże się za rok... Pozdrawiam!

Jeździłem kiedyś na takie rajdy.
Jedyna opcja to puścić ścigantów do przodu, może nawet wypić kawkę (albo jakiegoś Radlerka). Lepiej jechać pod koniec. Wolę jechać za 70-latkiem na składaku niż za młodym gniewnym na rowerku za 10 koła, który musi zaszpanować.
A najgorsi na takich rajdach to takie 13-18 latki co to muszą każdego wyprzedzić, nie ma taki pojęcia o jeździe w cięższym terenie, a szczególnie na ostrym zjeździ, a potem panik, ostre hamowanie i staje przed przeszkodą. A jak grupa jedzie publiczną drogą to oni zawsze lewym pasem wszystkich wyprzedzają.
Powiem szczerze, że przez to znudziły mi się takie imprezy i wolę sam pojeździć, a jak już jadę na rajd to wybieram najprostszą trasę i jadę w tempie emeryta.

E tam, na wszystkim można się dobrze bawić:) Mnie dziwiła jedna rzecz: proste i podjazdy czołówka pokonywała z dużą średnią prędkością nie patrząc co się dzieje z tyłu (może ktoś zasłabł, czy coś?), jak pojawiały się technicznie trudne zjazdy w lasach to wszyscy na hamulcach się turlali i mieli pretensje, że są tacy dla których to jest kwintesencja jazdy i chcą ciąć szybciej, bo wiedzą jak to robić. Do tego tego stawanie przed byle kałużą, bo "karbon się pobrudzi". Nołkoment. Do tego kierownicy grupy zostawili część grupy i "se pojechali" przed szlakiem w okolicach Kawęczynka. To się nazywa bezpieczeństwo i prowadzenie grupy. Nie wspomnę o pijanych delikwentach <- wszystko dotyczy trasy nr III. Pozdrawiam.

Może do obcisłych koszulek i spodenek szczególnie panów z brzuszkami nie dbających o odczucia estetyczne innych można się przyczepić, ale do kasków na tak trudnym rajdzie jak Jastrzębia jest bezsensem. Jak ktoś nie był na takim rajdzie to niech nie ocenia.

Dobrze że się nie wybrałem narobiłbym sobie tylko obciachu, jak się nie ma sprzętu i ubrania za parę tysięcy to nie ma co się pokazywać!!

siadaj na szlifierkę i oddawaj jak najszybciej organy dla normalnych ludzi. mózg może zostać

nie mogłem pojechać ale byłem z WAMI ale czytając te komentarze poniżej, nie wiem gdzie żyję.

asdf stop bufonadzie iddźie do ortopedy leczyć nogi bo na głowę to już niestety za późno a może nawet nie było co leczyć

niestety wszędzie drzwi dla biednych pozapierane

ja w trampkach na składaku co tam bym robił

Kieeeeeeeerwa, nakupowali tych gejowatych koszulek i spodenek jajogniotów jakby to co najmniej Tour de Pologne było. Pajace...