Wyprodukowanie samych tylko baterii dla Tesli gorzej wpływa na środowisko niż eksploatowanie przez dwadzieścia lat starego Diesla. Wyprodukowanie litra wody w butelce z cienkiego plastiku wymaga zużycia dodatkowych dwóch litrów wody. Wymiana żarówek na LED-y pozornie się opłaca, ale nie wiadomo, co zrobić, kiedy coraz większe ilości diod będą trafiały na składowiska odpadów. Problemów jest znacznie więcej - łatwo bowiem przedstawić nowy pomysł w reklamie, a dużo trudniej sprawić, żeby w praktyce działał.
Gospodarstwa domowe wpływają na środowisko w niewyobrażalnym stopniu: produkują olbrzymie ilości odpadów, zużywają spore ilości wody, prądu czy gazu, często są bez realnego uzasadnienia remontowane, a materiały budowlane bywają dla przyrody szczególnie groźne. W wielu domach jednak problem ekologii wraca przynajmniej każdej zimy, razem z rozpoczęciem sezonu grzewczego.
Nie jest prawdą, że samochody bardziej szkodzą środowisku niż piece. To piece są groźniejsze, ale nie przez samą swoją konstrukcję, tylko przez to, że do niedawna nasady kominowe nie mogły regulować płynnie prędkości odprowadzania spalin zależnie od warunków na zewnątrz. Dziś, jak piszą eksperci firmy na stronie http://www.polmar.net.pl/, odpowiednie rozwiązanie już istnieje.
Dlaczego warto skupiać się na regulacji ciągu kominowego? Dlatego, że piec, nawet najlepszy, nie pracuje w pełni niezależnie - to od warunków zewnętrznych zależy szybkość odprowadzania spalin, czyli również to, jak szybko będzie postępowało spalanie paliwa i to, jak ciepły będzie dym. Pierwszy problem nie wymaga tłumaczenia: duże spalanie, to duża ilość szkodliwych gazów i pyłów (tych nie ma tylko w kotłach gazowych i olejowych). Temperatura jednak zwykle wymaga pewnego komentarza. Otóż przy wyższej temperaturze spalin związki w nich zawarte są bardziej reaktywne, czyli mogą szybciej wyrządzić szkody w środowisku.
Zupełnie na marginesie warto też zaznaczyć, że stosowanie odpowiedniej nasady kominowej pozwala na zmniejszenie spalania i co za tym idzie, również wpływa na wielkość wydobycia. Oczywiście - w skali globalnej zapotrzebowanie pojedynczego domu w stosunku do światowego wydobycia paliw jest niezauważalne, ale problem nie dotyczy przecież jednego domu. O ile zaś na skalę przemysłową już od dawna stosuje się rozwiązania ograniczające zapotrzebowanie na paliwo, o tyle do niedawna w piecach węglowych w ogóle prawie się na tym nie skupiano. W skali globalnej więc tutaj naprawdę jest nad czym pracować.