Wpływ koronawirusa na rynek nieruchomości związany jest m.in. z coraz powszechniejszym trendem zakupu mieszkania w sieci. Online już nie tylko kontaktujemy się z innymi, sprawdzamy niezbędne informacje, ale również robimy zakupy. Nieograniczony dostęp do portali nieruchomościowych, jak i narzędzi technologicznych, sprawia, że nieruchomość możemy kupić przez Internet. To coraz powszechniejsze rozwiązanie, które zyskuje duże grono zwolenników.
Pandemia COVID-19 wymusiła na wielu przedsiębiorcach nie tylko pracę w systemie zdalnym, ale również zmianę podejścia do prowadzenia biznesu. Dobre relacje z klientem to podstawa, szczególnie w branży nieruchomości. Jednak potrzeba zachowania dystansu społecznego nieco utrudniła codzienny kontakt z Klientem. Problemem stała się realizacja poszczególnych etapów związanych z finalizacją transakcji - kontakt z deweloperem czy pośrednikiem, prezentacja lokalu, formalności związane z zaciągnięciem kredytu hipotecznego.
Jednak mimo ograniczeń, agencje pośrednictwa i biura deweloperów nadal sprawnie funkcjonują, znaczną część dokumentów można uzupełnić i przesłać drogą elektroniczną. Takie działania minimalizują kontakt bezpośredni i zwiększają bezpieczeństwo. Istnieje również szansa, że w najbliższej przyszłości trend zakupu mieszkania online stanie się powszechnością.
Ograniczenia w kontaktach międzyludzkich i konieczność zachowania dystansu społecznego, wpłynęły również wzrost zainteresowania zakupem działek. Po okresie czasowej izolacji, Polacy spragnieni wypoczynku na świeżym powietrzu, zaczęli interesować się tematem zakupu własnego kawałka ziemi. Także rodzinne ogrody działkowe (ROD) cieszą się coraz większym powodzeniem.
W kontekście wpływu pandemii na rodzimy rynek nieruchomości, warto zwrócić szczególną uwagę na zmianę polityki kredytowej banków. Warunki uzyskania kredytu hipotecznego są znacznie bardziej rygorystyczne niż przed rokiem. Większość placówek wymaga wkładu własnego na poziomie 20 proc., niektóre nawet 30 proc. Jednak co istotne i warte podkreślenia, wciąż możliwe jest uzyskanie kredytu z 10 proc. wkładem własnym - wszystko zależy od wymagań i regulacji konkretnej placówki. Kolejnym krokiem, na jaki zdecydowały się banki, jest podwyższenie marż kredytowych. Mniejsze szanse na zaciągnięcie zobowiązania mają też osoby zatrudnione na umowach cywilnoprawnych i prowadzące działalność gospodarczą.
Opracowanie: GetHome.pl