Posługiwanie się językiem obcym służy przede wszystkim sprawnej i skutecznej komunikacji. Udział w wyjeździe językowym może się więc okazać dużą lekcją samodzielności. Chodzi nie tylko o kwestie radzenia sobie z dala od domu. To także nauka wykorzystywania nabytych umiejętności w praktyce. W końcu to od nas samych zależy, jak porodzimy sobie w rozmowie np. ze sprzedawcą w zagranicznym sklepie. Wyjazdy językowe stanowią więc wyjątkową okazję do regularnego posługiwania się np. angielskim lub hiszpańskim. Im dłużej z nich korzystamy, tym ich użycie staje się dla nas bardziej naturalne i przychodzi z większą łatwością.
Język obcy, którego uczymy się na zajęciach np. w szkole, różni się od tego, którym posługują się jego użytkownicy za granicą. Chodzi tu przede wszystkim o kwestie związane z wymową oraz mowę potoczną. Żywy język, zwłaszcza w ustach native speakera może brzmieć trochę inaczej niż to, co pamiętamy ze szkoły. Jest to jednak doskonały sposób rozwijania umiejętności słuchania i rozpoznawania poszczególnych słów w czasie rozmowy. Codzienne konwersacje są też doskonałym źródłem potocznych powiedzeń i zwrotów, z których często korzystają głównie miejscowi.
Jak już wspominaliśmy wcześniej - głównym celem nauki języka jest sprawna komunikacja. Nie chodzi o to, by perfekcyjnie wypowiadać określone wyrazy a o to, by porozumieć się z osobami z innych krajów. Popularnym problemem wśród osób uczących się języków jest tzw. bariera językowa. Co kryje się pod tym określeniem? To przede wszystkim strach przed komunikowaniem się w obcym języku - obawa przed popełnieniem błędu.
Wyjazdy językowe niejako skłaniają nas do aktywnego posługiwania się językiem. W rozmowach z obcokrajowcami liczy się przede wszystkim sam komunikat, a nie sposób jego przekazania. Utrzymując stały kontakt z językiem obcym, z czasem sami będziemy w stanie wyłapać i eliminować część błędów. To idealna metoda na przełamanie bariery językowej, która często, nawet nieświadomie, blokuje nasz dalszy rozwój.