Pożar wybuchł około 3.00 w piątek 25 czerwca i był związany prawdopodobnie z wyładowaniami atmosferycznymi, towarzyszącymi nawałnicy, która nocą przeszła nad Długim Kątem. Ogień strawił m.in. specjalistyczne pilarki i szlifierkę do obróbki drewna oraz ciągnik rolniczy.
Obecny właściciel odziedziczył tartak po ojcu i prowadził zakład od około 40 lat, dając zatrudnienie zarówno członkom rodziny, jak i innym mieszkańcom gminy Józefów. Pracę mieli również pracownicy firm, które współpracowały z przedsiębiorcą, zapewniającym im drewno m.in. do budowy domów, więźb dachowych, szalunków czy ogrodzeń.
W liście skierowanym do przedstawicieli władz wojewódzkich burmistrz Józefowa podkreślił, że firma nie miała możliwości ubezpieczenia sprzętu i z dnia na dzień znalazła się w bardzo trudnej sytuacji która nie pozwala na kontynuowanie działalności. - Poszkodowany przedsiębiorca zasługuje na pomoc także dlatego, że on sam i członkowie jego rodziny chętnie włączają się w różne inicjatywy społeczne, udzielając zarówno wsparcia finansowego, jak i rzeczowego oraz bezpośrednio angażują się w organizację imprez kulturalnych i działalność miejscowego Stowarzyszenia Rozwoju Wsi "Zakątek Roztocza" - napisał burmistrz Józefowa.
Dlatego zwrócił się do wojewody i marszałka województwa lubelskiego o pomoc w odtworzeniu parku maszynowego i kontynuowaniu działalności.
george | Oceniano 4 razy +2
wspolczuje straty ,ale czy tartacznik prowadzil dzialalnos
|