Przed wyjściem na trasę uczestnicy zapalili znicze na grobie profesora oraz Jadwigi Sławek - nauczycielki liceum, która organizowała pierwsze rajdy i koleżanki Krystyny Senderek - absolwentki liceum, która zmarła w tym roku.
Na trasie jak zwykle były przystanki, by trochę odpocząć, podjeść i pośpiewać, a nawet odtańczyć "kukułeczkę" z Mazowsza. Gitarzyści: Marek, Henryk i Maciej tworzyli oprawę muzyczno-choreograficzną.
- Czytaliśmy też mapy, które turyści zwykle noszą w plecakach, by nie zabłądzić i poprawić sobie nastrój, że wszystko przebiega zgodnie z wyznaczonym planem. W tych sprawach niezastąpiona była koleżanka Ala, która zawsze wiedziała, kiedy należy zarządzić czytanie. Po zakończonej wędrówce pierwszego dnia mieliśmy smaczny posiłek w pierogarni i tam wyświetlaliśmy zdjęcia z poprzednich rajdów. A potem najwytrwalsi śpiewali do północy piosenki przy ognisku pod schroniskiem i murami naszego dawnego liceum - opowiadają uczestnicy wydarzenia.
Komandorem rajdu była jak zawsze Danuta, żona profesora Jóźwiaka. Pomimo skończonych 18 lat, czytanych na wspak, przeszła dzielnie obie trasy, śpiewała i czytała mapy na równi ze wszystkimi. Uczestników było ponad 70, w tym czworo zuchów w wieku przedszkolnym.Pogoda dopisała i wszyscy byli zadowoleni, Solennie zapewniali, że spotkają się za rok. A tegoroczny, jubileuszowy rajd, który odbył się w dniach 24-25 września, przeszedł do historii.
Meldunek rajdowy złożył Heniek Byra - prezes zarządu Stowarzyszenia Wychowanków Liceum Ogólnokształcącego w Józefowie.