Będą walczyć o opiekę medyczną w Tarnogrodzie

Od początku listopada w Tarnogrodzie nie funkcjonuje już nocna i świąteczna opieka medyczna. O tym, że ta forma opieki zostaje zawieszona dyskutowano podczas ostatniej sesji Rady Powiatu. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Co dalej z nocną i świąteczną opieką zdrowotną w Tarnogrodzie?. Zaniepokojeni tym faktem są zarówno mieszkańcy Tarnogrodu i okolicznych wiosek, jak również władze samorządowe, które uważają, że przez takie działanie firmy Arion znacznie pogorszyła się jakość opieki zdrowotnej dla mieszkańców południowej części powiatu biłgorajskiego.

Postanowiono zwołać w tej sprawie posiedzenie komisji stałych Rady Miasta. Odbyło się ono w piątkowe przedpołudnie, 16 grudnia. Udział w spotkaniu wzięli włodarze Tarnogrodu - burmistrz Eugeniusz Stróż i wiceburmistrz Tomasz Rogala, jak również wójtowie gmin Obsza Andrzej Placek i Biszcza Zbigniew Pyczko, zastępca wójta gminy Księżpol Henryk Kłało. Obecny był też lekarz Roman Cichocki. Z zaproszenia nie skorzystali natomiast przedstawiciele samorządu powiatu oraz spółki Arion, czyli osób, do których można byłoby skierować ewentualne pytania.

- Na dziś nie wiem czy punkt ten został zawieszony czy przestał funkcjonować na dobre, bo to się powtarza. Wcześniej tłumaczono takie działania kłopotami finansowymi. Teraz po raz kolejny punkt opieki medyczne zostaje nam zabrany. Po to zaprosiliśmy osoby kompetentne, by móc z nimi rozmawiać na ten temat, temat ograniczenia dostępu do świadczeń medycznych znacznej części mieszkańców powiatu, co obniża standard opieki medycznej. Niestety pozostaje nam dyskusja w swoim gronie - mówił na początku spotkania burmistrz Eugeniusz Stróż.

Starosta powiatu biłgorajskiego Marian Tokarski na początku grudnia br. skierował do burmistrza Tarnogrodu pismo, w którym opisał swoje działania w zakresie udzielania świadczeń przez Arion Szpitale. - 4 listopada pracownicy Starostwa Powiatowego w Biłgoraju przeprowadzili kontrolę świadczeń z zakresu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej realizowanej w Tarnogrodzie. Kontrolujący ustalili, że świadczenia te nie były realizowane. Protokół został przesłany do dyrektora LOW NFZ w Lublinie, w którym uznałem za niewłaściwą decyzję o zaprzestaniu udzielania świadczeń, uzasadniając negatywny odbiorem społecznym mieszkańców Tarnogrodu i gmin położonych na południu powiatu biłgorajskiego, którzy od wielu lat korzystali z tych świadczeń i nie musieli pokonywać odległości ponad 40 km, aby skorzystać z usług w Biłgoraju - napisał Marian Tokarski i dodał: - Zwróciłem się z prośbą o pomoc w tej sprawie.

W odpowiedzi na to pismo dyrektor NFZ w Lublinie stwierdził, iż miejsce udzielania świadczeń z zakresu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w Tarnogrodzie zostało utworzone przez świadczeniobiorcę jako dodatkowe i na jego wniosek już w trakcie trwania umowy. Zaznaczył też, że likwidacja tego miejsca nie wpłynie na zabezpieczenie dostępu do świadczeń na terenie powiatu. Alternatywą mają być wyjazdowe porady lekarskie udzielane w domu pacjenta.

Jak wynika z korespondencji spółka Arion zaprzestała realizacji świadczeń w Tarnogrodzie ze względu na małe zainteresowanie pacjentów, średnio miesięcznie udzielano pomocy ok. 60 osobom.

Dyrektor Lubelskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w piśmie z dnia 15 listopada wyraził zgodę na likwidację dodatkowego miejsca udzielania świadczeń w zakresie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej z dniem 31 października br. Jednocześnie zaznaczył, że Arion świadczył usługi na podstawie umowy, która w dalszym ciągu mogła być realizowana i finansowana przez LOW NFZ, a za niedotrzymanie określonego przepisami terminu poinformowania NFZ o planowanych zmianach w realizacji umowy na świadczeniobiorcę została nałożona kara finansowa.

Ze względu na brak możliwości wypracowania jakiegokolwiek stanowiska z władzami w tej sprawie wiceburmistrz Tarnogrodu Tomasz Rogala zaproponował, by złożyć wizytę w Starostwie Powiatowym i tam kontynuować rozmowy. Mieszkańcy i władze miasta są zdeterminowani w walce o przywrócenie świadczeń z zakresu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Nie wykluczają nawet pikiety przed siedzibą władz powiatu.