Oto wystarczy włączyć jakąkolwiek TV, czy też przypatrzeć się politykom niższego szczebla lub też samorządowcom. Wszędzie, używając żargonu Wałęsy, stare ramole. Młodzi politycy to wyjątki i myślę, że czas coś w końcu z tym zrobić.
"Stare ramole" przyczepiły się do koryta jak rzep psiego ogona i tylko zmieniają przynależność polityczną, aby tylko ssać, ssać i ssać z tego żłobu. Nie czepi się jeden z drugim uczciwiej roboty, tylko nawijają makaron na uszy biednym ludziom, obiecując im, że w kwietniu na wierzbach będą rosły dwustuzłotowe banknoty. Albo wcisną im jakiś inny kit, aby tylko pozostać przy żłobie.
Taki stary ramol, wprawdzie zatrudnia młodych gdzie tylko może, lecz tylko i wyłącznie członków swojej najbliższej rodziny. Ramol potrafi też zatrudnić się na kilku etatach jednocześnie, blokując tym samym możliwość rozwoju zawodowego ludziom młodym, bo ci młodzi w takim wypadku w ogóle nie mają co liczyć na pracę. Przykład "staroramolstwa" mamy też na naszym zamojskim podwórku, ale nie będę szanowanego pana "ramola" z Tomaszowa Lubelskiego wymieniał z imienia i nazwiska. Różnica z naszym panem ramolem jest tylko taka, że nasz ramol jest wierny partii. Przez to stołków ma "jak mrówków". Zastanawiam się tylko, w której pracy jest dłużej choć godzinę.
Bardzo mnie na przykład cieszy to, co powiedziała Minister Pracy, Jolanta Fedak. Zapowiedziała ona, że pracujący emeryci nie stracą świadczeń z ZUS. Jednak ci, którzy uzyskają prawo do emerytury, będą chcieli nadal pracować, będą musieli rozwiązać umowę o pracę i podpisać nową. Resort pracy przygotował nowe przepisy, według których obowiązkowe będzie rozwiązanie stosunku pracy przez osoby, którym ZUS przyznał emeryturę. Pracownik będzie miał w ten sposób obowiązek powiadomienia pracodawcy o tym, że przysługuje mu już świadczenie emerytalne.